Rosyjskie wojska ostrzelały w środę Enerhodar, niszcząc m.in. budynek rady miasta; te ataki to celowe prowokacje przed wizytą misji Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej - powiadomili lojalny wobec Kijowa mer Enerhodaru Dmytro Orłow i szef władz rejonu (powiatu) nikipolskiego Jewhen Jewtuszenko.

"31 sierpnia, poranek. Budynek rady miasta w Enerhodarze" - napisał Orłow na Telegramie i zamieścił zdjęcia poważnie zniszczonego obiektu.

W ocenie Jewtuszenki okupacyjne rosyjskie władze będą starały się przekonać członków delegacji MAEA, że ostrzałów dokonują Ukraińcy, przeprowadzający ataki z przeciwległego brzegu Zbiornika Kachowskiego na Dnieprze. "Celem tych działań jest stworzenie odpowiedniego (propagandowego) obrazka dla misji MAEA. Chodzi o (zorganizowanie) grupy lokalnych mieszkańców, którzy przed kamerami oświadczą (podczas rozmowy) z delegacją, że miasto było atakowane z naszego brzegu (kontrolowanego przez Ukrainę - PAP)" - wyjaśnił Jewtuszenko na Telegramie.

Misja ekspertów MAEA wyruszyła z Kijowa w stronę okupowanej przez rosyjskie wojska Zaporoskiej Elektrowni Atomowej w Enerhodarze na południu Ukrainy, gdzie przeprowadzi inspekcję – powiadomiła w środę w godzinach porannych agencja Ukrinform.

14-osobowa delegacja, na czele z szefem MAEA Rafaelem Grossim, ma dotrzeć do obiektu w najbliższych godzinach. Dziennik "Wall Street Journal" informował wcześniej, że misja rozpocznie pracę w środę, a zakończy w sobotę. Według mediów w składzie delegacji są m.in. eksperci z Polski, Litwy, Chin i Serbii. Nie ma wśród nich specjalistów z USA i Wielkiej Brytanii.

Zaporoska Elektrownia Atomowa to największa siłownia jądrowa w Europie. Po rozpoczętej 24 lutego inwazji Rosji na Ukrainę obiekt został zajęty przez agresora w nocy z 3 na 4 marca.

Na terenie elektrowni stacjonuje około 500 rosyjskich żołnierzy oraz pracownicy rosyjskiego koncernu Rosatom. W sierpniu wojska najeźdźcy kilkakrotnie ostrzelały obiekt, stwarzając ryzyko uwolnienia substancji promieniotwórczych. Moskwa każdorazowo oskarżała o te incydenty Kijów. (PAP)