Ekstremalne upały powodują w USA więcej zgonów niż huragany, powodzie i tornada razem wzięte. Przyczyniają się do około 1500 zgonów rocznie, a obrońcy praw człowieka szacują, że około połowa z nich to osoby bezdomne.
"W Phoenix, najgorętszym dużym mieście w Ameryce, tysiące bezdomnych cierpi z powodu temperatur sięgających niemal 38 stopni Celsjusza. Fala upałów na początku tego miesiąca przyniosła temperatury dochodzące do 45,5 stopnia, a to dopiero czerwiec. W zeszłym roku temperatura przekraczała tam do 47 stopni" – zauważyła CNBC.
W poniedziałek po południu temperatura przekraczała w Phoenix 41 stopni.
W 2021 roku tylko w okręgu obejmującym Phoenix co najmniej 130 bezdomnych znalazło się wśród 339 osób, które zmarły z przyczyn związanych z upałami.
"Gdyby 130 bezdomnych umierało w jakikolwiek inny sposób, można by to uznać za masowy kataklizm" - oceniła profesor Kristie L. Ebi z Uniwersytetu Waszyngtońskiego.
Tegoroczne lato prawdopodobnie przyniesie ekstremalne temperatury na większości obszarów lądowych na świecie. Potwierdzają to prognozy klimatologów związanych z Międzynarodowym Instytutem Badawczym na Uniwersytecie Columbia w Nowym Jorku.
"W miarę wzrostu temperatur w USA i na całym świecie, miasta takie jak Seattle, Minneapolis, Nowy Jork czy Kansas City, które nie mają doświadczenia ani infrastruktury do radzenia sobie z upałami, również muszą się z tym zmierzyć" – przewiduje CNBC.
]Andrzej Dobrowolski (PAP)