Rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB) oświadczyła w poniedziałek, że wystrzelony z Ukrainy pocisk zniszczył punkt służb granicznych w obwodzie rostowskim na południu Rosji. Nikt nie został poszkodowany. Ukraina zaprzeczyła, by jej siły prowadziły ostrzał.

Służby prasowe FSB twierdzą, że "miejsce pełnienia służby" patrolu służb granicznych leżące około 150 metrów od granicy z Ukrainą zostało "całkowicie zniszczone" przez pocisk "nieustalonego typu". Pocisk ten - według FSB, której podlega w Rosji straż graniczna - "został odpalony z terytorium Ukrainy".

W komunikacie dodano, że nikt nie został poszkodowany i że na miejscu zdarzenia pracują saperzy.

Siły zbrojne Ukrainy zapewniły zaś, że nie prowadziły ostrzału. Poinformowały także, że w poniedziałek wspierani przez Rosję separatyści 14 razy naruszyli rozejm i że jeden ukraiński żołnierz został ranny.

Minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow powiedział w poniedziałek, że w Donbasie prowadzone są ostrzały ukraińskich pozycji i miejscowości. Łącznie w ciągu czterech dni zniszczono i uszkodzono ponad 100 budynków mieszkalnych. (PAP)