W ciągu ostatniej doby w Brazylii zarejestrowano 90 303 zakażeń koronawirusem, co stanowi rekord, któremu towarzyszy też najwyższa od wybuchu epidemii liczba zgonów z powodu Covid-19 - poinformowało w środę federalne ministerstwo zdrowia.

Liczba 2340 przypadków śmiertelnych, którą odnotowano w wtorek, w środę przestała być rekordowa, gdy okazało się, że z powodu Covid-19 zmarło 2648 osób. Od początku epidemii w Brazylii zmarło już 284 775 osób zakażonych koronawirusem.

Liczba wszystkich zakażeń wynosi 11 mln 693 838 przypadków, co czyni z Brazylii kraj najbardziej dotknięty epidemią - podkreślają światowe agencje.

Mimo tak wysokich wskaźników, prawicowy prezydent Jair Bolsonaro wystąpił w środę z oświadczeniem, w którym po raz kolejny wyraził pogląd, że zagrożenia związane z epidemią są wyolbrzymiane.

Bolsonaro podziękował swym zwolennikom, którzy brali udział w protestach przeciwko restrykcjom epidemicznym, nie stosując się do zasad dystansowania społecznego.

"Jest całkowicie logiczne, że byłem z tego powodu szczęśliwy, bo ci ludzie pokazali, że nasz naród żyje, a także, że chcemy wolności i tego, by świat szanował naszą konstytucję" - powiedział w podcaście udostępnionym w środę w mediach społecznościowych.

Brazylia jest po Stanach Zjednoczonych krajem najbardziej dotkniętym skutkami epidemii, jeśli chodzi liczbę ofiar śmiertelnych. Media alarmują, że w szpitalach zaczyna brakować łóżek, a służba zdrowia stoi w obliczu całkowitej implozji. Kampania szczepień, która miała pomóc w walce z koronawirusem, przebiega z dużymi opóźnieniami.

Bagatelizowanie przez głowę państwa sytuacji epidemiologicznej znalazło odbicie w badaniach opinii społecznej. Rośnie odsetek Brazylijczyków niezadowolonych z podejścia prezydenta do walki z epidemią koronawirusa. W świetle sondażu pracowni Datafolha 54 proc. uczestników ankiety uważa, że rząd Bolsonaro stawia czoła epidemii koronawirusa w sposób niewłaściwy albo bardzo zły. Może to mieć wpływ na wyniki wyborów prezydenckich, jakie odbędą się w Brazylii w 2022 r. - zauważa Reuters.

Badanie przeprowadzone przez firmę PoderData w ubiegłym tygodniu wskazuje, że Bolsonaro przegrałby z dwoma innymi, lewicowymi kandydatami do fotela prezydenckiego. O stanowisko głowy państwa zamierza się ubiegać m.in. oczyszczony niedawno z zarzutów korupcyjnych b. prezydent Lula oraz b. lewicowy deputowany Ciro.

Odsetek zwolenników odsunięcia Bolsonaro od władzy - 46 proc. jest jednak wciąż niższy od udziału tych, którzy są przeciwni procedurze impeachmentu (50 proc.) - wynika z danych przedstawionych przez ośrodek Datafolha.