Marszałek senatu Tomasz Grodzki jest do dyspozycji uczciwej prokuratury w każdej chwili. Jednak najpierw Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro musi podać się do dymisji, aby sądy stały się niezależne od władzy politycznej - powiedział w środę szef PO Donald Tusk.

Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk pytany podczas konferencji prasowej w Lipich Górach o możliwość zrzeczenia się immunitetu przez marszałka senatu Tomasza Grodzkiego powiedział, że ten jest "gotowy do dyspozycji uczciwej prokuratury w każdej chwili".

Jednak aby do tego doszło, zdaniem Tuska musi być spełnione kilka warunków. "Ziobro rezygnuje ze swojego stanowiska, prokuratura i sądy stają się znowu niezależne od władzy politycznej" - wymienił. Szef PO zaznaczył, że dopiero wtedy "Grodzki nie będzie miał żadnego problemu, aby zrezygnować z immunitetu".

Posiedzenie Senatu w środę

W środę o godz. 20 Senat zajmie się wnioskami o uchylenie immunitetu marszałka Tomasza Grodzkiego oraz senator Magdaleny Kochan (KO); głosowania w sprawie tych punktów odbędą się bezpośrednio po ich rozpatrzeniu.

Na początku środowych obrad Senatu marszałek Grodzki poinformował, że o godz. 19 zostanie ogłoszona godzinna przerwa w obradach na zebranie się komisji senackich, a następnie po wznowieniu obrad o godz. 20 Senat przystąpi do rozpatrzenia wniosku o uchylenie immunitetu senator Kochan a następnie wniosku o uchylenie jego immunitetu.

Marszałek Senatu przekazał, że głosowania nad tym punktami odbędą się bezpośrednio po ich rozpatrzeniu, a następnie przeprowadzone zostaną głosowania w sprawie innych punktów, które rozpatrzone zostaną w środę. "Pozostałe głosowania, jeżeli jakiekolwiek zostaną, będą przeprowadzone pod koniec posiedzenia Senatu" - dodał.

Senacka komisja nie chce uchylenia immunitetu marszałka

Tusk dodał, że Grodzki będzie do dyspozycji "niezależnej prokuratury, a nie ministra Ziobry, który z prokuratury chce urządzić sobie narzędzie politycznej zemsty".

We wtorek senacka komisja regulaminowa zarekomendowała odrzucenie wniosku prokuratury o uchylenie immunitetu marszałkowi Grodzkiemu. Za negatywną opinią wobec wniosku opowiedziało się 7 senatorów, 5 było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu. Sprawą immunitetu marszałka Senatu cała Izba zajmie na rozpoczynającym się w środę posiedzeniu.

Grodzki miał przyjąć korzyści majątkowe od pacjentów

Uchylenia immunitetu Grodzkiemu domaga się Prokuratura Regionalna w Szczecinie, która w grudniu ub. roku skierowała ponowny wniosek w tej sprawie. Na początku posiedzenia komisji prokurator regionalny w Szczecinie Artur Maludy podtrzymał wniosek, podkreślił, że chodzi o art. 228 Kk czyli zarzut "sprzedajności osoby pełniącej funkcję publiczną".

Według prokuratury, Grodzki pełniąc funkcję dyrektora szpitala specjalistycznego w Szczecinie i ordynatora tamtejszego Oddziału Chirurgii Klatki Piersiowej, przyjął korzyści majątkowe od pacjentów lub ich bliskich. Grodzki, który jest profesorem nauk medycznych, chirurgiem, wielokrotnie zapewniał, że formułowane pod jego adresem zarzuty dotyczące korupcji nie mają podstaw.

Marszałek senatu uważa to za "brutalną nagonkę"

Zapewnienie to powtórzył także podczas wtorkowego posiedzenia komisji. Podkreślił, że wcześniej nie było wobec niego zarzutów korupcyjnych, a on sam zorganizował w szpitalu szkolenie o tym, gdzie jest granica pomiędzy wdzięcznością pacjenta a korupcją. Dodał, że za czasów, gdy był dyrektorem i ordynatorem, obowiązywały surowe zasady i nawet kwiaty od pacjentów nie były mile widziane.

Grodzki mówił, że dzień po tym, gdy został wybrany na marszałka Senatu, rozpoczęła się wobec niego "brutalna nagonka, w którą zaangażowano cały aparat państwa", że Centralne Biuro Antykorupcyjne zaangażowało się w sprawę i przesłuchano w sumie blisko 200 osób w sposób, jak powiedział, "dość tendencyjny".

Autorzy: Adrian Kowarzyk, Marcin Rynkiewicz