Kilkaset osób protestuje przed budynkiem ambasady Rosji sprzeciwiają się wojnie i solidaryzują z Ukrainą. Wśród manifestujących są nie tylko Ukraińcy, ale również Polacy i Rosjanie. Ulica Belwederska została wyłączona z ruchu.

Po godz. 10 przed Ambasadą Rosji w Polsce rozpoczęła się demonstracja przeciwko wojnie. W pobliżu budynku ambasady przy ul. Belwederskiej w Warszawie zebrało się kilkaset osób i cały czas przychodzą kolejne.

Demonstranci mają ze sobą flagi Ukrainy, Polski i Unii Europejskiej. Widać transparenty antywojenne, m.in. "Stop wojnie" i "Stop rosyjskiej agresji". Słychać okrzyki "Putin won", "Ukraina bez Putina" i klaksony.

"To jest dla mnie szok i wielki ból. Rosja jest okupantem mojego kraju. My już od 8 lat mamy wojnę" - powiedział PAP Arkan pochodzący z okolic Kijowa, który protestował pod ambasadą trzymając transparent z napisem "Stop Russian Agression". "W Polsce jestem od kilku lat i czuję się tu bezpieczny, ale boję się o moją rodzinę. Rozmawiałem dzisiaj z nimi i opowiadali, że cały czas latają nad nimi samoloty wojskowe" - dodał.

Pod ambasadą są też Rosjanie, którzy trzymają transparenty z napisem "Nie w moim imieniu". "Zakładnikiem Putina jest Rosja. Duża część społeczeństwa nie popiera tego co zrobił Putin z Ukrainą" - powiedziała PAP pani Walentyna. "Rosjanie są bardzo różni. Jednak pomimo wieloletniej propagandy i kłamstw, które cały czas słyszą, Rosjanie także protestują przeciwko agresji na Ukrainę. To bardzo odważne, bo ryzykują na prawdę wiele wyrażając swój sprzeciw przeciwko Putinowi" - zaznaczyła.

"Dzieje się bardzo źle. Jesteśmy przerażone tym, że obudziłyśmy się w świecie gdzie tuż obok nas mamy wojnę. Na Ukrainie mamy wielu przyjaciół, o których się bardzo martwimy" - powiedziały pani Justyna i pani Agnieszka, które przyłączyły się do protestu pod ambasadą Rosji. "Wiemy od znajomych, że w Lwowie ludzie siedzą już w schronach" - dodały.

Na demonstracji pojawili się posłowie opozycji, m.in. Michał Szczerba (KO), a także posłowie Lewicy Magdalena Biejat, Krzysztof Śmiszek i Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.

Demonstrację zorganizował Związek Ukraińców w Polsce, wraz z Komitetem Obywatelskim Solidarności z Ukrainą, Fundacją Nasz Wybór i Ukraińskim Domem w Warszawie.

Przedstawiciele tych organizacji wezwali w mediach społecznościach na demonstrację "wszystkich Polaków, Ukraińców i inne osoby, które nie zgadzają się na wojnę w środku Europy w XXI w."