Zarobki w Polsce na tle innych krajów UE: czy jesteśmy w ogonie Europy?

1 Gdyby o mieszkaniu w Warszawie pomyślał mieszkaniec Luksemburga, w którym pensja minimalna przekracza 1 874 euro (7000 złotych) brutto miesięcznie, na "M" nad Wisłą pracować musiałby około 3 lat.

2 W najgorszej sytuacji są mieszkańcy Bułgarii. Gdyby za mieszkanie w Polsce chcieli zapłacić lewami, musieliby je gromadzić 30 lat. Średnie wynagrodzenie miesięczne brutto w 2013 roku, wyliczone przez portal WP.pl to 624 lewy, czyli 1379 zł.

3 W nowej ojczyźnie wielu Polaków, czyli w Wielkiej Brytanii, nawet przy minimalnej pensji 1264 euro (5 246 zł), w posiadanie równowartości polskiego mieszkania można wejść w ciągu 5 lat.

4 W Irlandii, w której pensja minimalna w 2013 roku wynosiła 1 462 euro (6 067 zł), podobne pieniądze pojawią się w portfelu kilka miesięcy szybciej. Jeszcze mniej czasu zaoszczędzenie ich zajmie osobom, które zarabiają średnią pensje, wyliczoną w ubiegłym roku na około 695 euro tygodniowo. Przy takich zarobkach to kwestia niecałych trzech lat.

5 Grek na minimalnej płacy na polskie mieszkanie poczeka 8 lat. Grek na tyle zamożny, by otrzymywać przeciętne w 2013 roku 684 euro (3900 zł) zarobi taką samą kwotę w około 6,5 roku.

6 Węgier, który chciałby okazać Polsce przyjaźń, kupując tu mieszkanie, musiałby uzbroić się w cierpliwość. Przy minimalnej pensji 335 euro (1 390 złotych), mógłby pozwolić sobie na to po 17 latach i po 10 latach zarabiania średnich 2289 złotych. Na zdj.: forinty

7 Nie wiele lepsze perspektywy mają nasi południowi sąsiedzi. Przy pensji 321 euro (1 295 złotych) takie lokum w ich zasięgu znajdzie się po 17 latach. Zamożniejszego, przeciętnego Czecha czeka to po 8 latach.

8 Z inwestowaniem w polskie nieruchomości nie ma problemu za Odrą. Przy przeciętnych w 2013 roku zarobkach w wysokości 2193 euro (9082 zł), typowe polskie lokum jest osiągalne dla Niemca już po niecałych trzech latach.