Roman Polański nie będzie wydany Stanom Zjednoczonym. Taki jest nieprawomocny werdykt krakowskiego sądu.

Sędzia Dariusz Mazur powiedział, że biorąc pod uwagę polskie prawo i polsko-amerykańską umowę o ekstradycji, a także europejską konwencję o ochronie praw człowieka, obywatel polski i francuski Roman Polański, poszukiwany w Stanach Zjednoczonych w związku ze stosunkiem seksualnym z nieletnią, nie może zostać poddany ekstradycji do tego kraju. W ocenie sądu, ekstradycja byłaby związana z pozbawieniem Polańskiego wolności co najmniej na kilka miesięcy, przy czym prawdopodobnie musiałby przebywać w warunkach trudnych dla osoby w podeszłym wieku. Sędzia dodał, że postępowanie w sprawie Polańskiego dotyczyłoby kwestii proceduralnych sprzed blisko 40-lat, którym początek dało naruszenie zasad uczciwego postępowania przez amerykańskiego sędziego i prokuratora. Zdaniem sądu, kwestie te mogą być rozstrzygnięte przez amerykański wymiar sprawiedliwości pod nieobecność poszukiwanego.

Sędzia Mazur podkreślił, że reżyser przyznał się do przestępstwa, które w momencie popełnienia, w roku 1977, było w Stanach Zjednoczonych zagrożone karą do 50 lat więzienia. Później karę tę złagodzono do dwóch lat. Na mocy ugody z wymiarem sprawiedliwości, Roman Polański zgłosił się do kalifornijskiego więzienia, w którym spędził 42 dni. Po jego opuszczeniu był przekonany, że odbył już karę. Jednak po kilku tygodniach prowadzący sprawę sędzia zapowiedział, że wymierzy Polańskiemu wysoki wyrok, który później będzie mógł zostać złagodzony. W tej sytuacji reżyser wyjechał ze Stanów Zjednoczonych. Sędzia Mazur podkreślił, że reżyserowi wymierzono karę, którą odbył. Dodał, że w trakcie prowadzonego przeciwko Polańskiemu postępowania naruszono zasady praworządności, a sędziowie i prokuratorzy działali pod presją mediów.
Dokładne uzasadnienie decyzji sądu w sprawie reżysera ma zostać przedstawione za tydzień, ze względu na skomplikowany charakter sprawy.
Roman Polański jest formalnie poszukiwany przez amerykański wymiar sprawiedliwości od 37 lat. W 2005 roku, gdy wyszły na jaw okoliczności postępowania z roku 1977, wydano za nim międzynarodowy list gończy. W 2009 roku został na kilka miesięcy skazany na areszt w Szwajcarii, tamtejsze władze nie wydały go jednak Amerykanom.=