Prezes PiS mówi o wycofywaniu się państwa z wielu obszarów. Jarosław Kaczyński podczas wizyty w Nidzicy w województwie warmińsko-mazurskim zwracał uwagę na problemy tego regionu - wysokie bezrobocie oraz wykluczenie społeczne i komunikacyjne.

Lider opozycji mówił, że państwo powinno zaangażować się w zrównoważony rozwój wszystkich regionów Polski. W ocenie Jarosława Kaczyńskiego, dzisiejsza polityka prowadzi do zupełnie odwrotnych skutków takich jak likwidacja urzędów pocztowych, placówek kulturalnych, a także połączeń komunikacyjnych, szczególnie w mniejszych miastach. "Mamy do czynienia z paradoksem. Władza chwali się tym, że w ciągu ostatnich ośmiu lat polskie PKB jest coraz większe, wzrosło o 24 procent. A z drugiej strony to państwo na coraz mniej stać" - zaznaczył szef PiS.

Jarosław Kaczyński przekonywał, że ewentualny rząd PiS po wyborach będzie chciał czerpać z doświadczeń innych krajów w zakresie polityki regionalnej. Zdaniem byłego premiera, państwo może wpływać na rozwój poszczególnych regionów poprzez odpowiednią dystrybucję funduszy. "Państwo dysponuje różnego rodzaju środkami, europejskimi i własnymi możliwościami inwestycyjnymi. Ma też różnego rodzaju sposoby na stymulację procesów ekonomicznych. I te możliwości powinny być wykorzystywane w ten sposób, żeby różnice między regionami się zmniejszały, a nie zwiększały" - powiedział Jarosław Kaczyński, dodając, że specjalnym programem pomocowym powinny być objęte najbiedniejsze województwa.

Prezes PiS powtórzył też, że wybory 25 października rozstrzygną, czy Polska będzie rządzona przez stabilny rząd z bezwzględną większością, czy przez - jak mówił - wielopartyjną, skłóconą koalicję, walczącą z prezydentem.