Francuska policja intensywnie poszukuje sprawców napadu na sklep pod Paryżem. Nie wiadomo, czy napastnikom udało się cokolwiek ukraść.

Trzech mężczyzn uzbrojonych w broń palną wtargnęło do sklepu w centrum handlowym na północno - wschodnich obrzeżach Paryża o szóstej rano. Prawdopodobnie rabusie liczyli na spory łup po weekendzie, ponieważ pieniądze z utargu są odprowadzane tam każdego dnia, ale z wyjątkiem niedzieli. Trudno przypuszczać, aby chodziło im o kradzież towarów.

Sklep należący do irlandzkiej sieci domów handlowych, specjalizujących się głównie w odzieży, przyciąga tłumy właśnie ze względu na bardzo niskie ceny - konkurencyjne wobec innych.

Utarg mógł być więc znaczny. Napastnicy musieli być dobrze poinformowani. Według świadków, część osób wpadła w panikę na widok uzbrojonych rabusiów. 18 pracowników sklepu zostało odciętych od wyjścia. Uwolniła ich akcja jednostki specjalnej, która prowadzi poszukiwania sprawców.