Minister komentując publikację "Wprost" stwierdził, że na pierwszy rzut oka wygląda na to, że "trzech kolegów (w nagranej rozmowie brał udział Nisztor, Giertych i Jan Piński) z politycznej piaskownicy chciało zrobić kasę na biznesmenach, ale się nie dogadali". - Jeśli to jest prawda, to w mojej ocenie wszyscy trzej panowie brali udział w zorganizowanej grupie przestępczej - podkreślił.
Sawicki stwierdził jednocześnie, że dziwi go sytuacja, w której "Nisztor nagrywa swoich rozmówców, kolegów, przyjaciół politycznych, i przez trzy lata trzyma w tajemnicy informację, że chcieli stosować szantaż wobec biznesmenów". - Dziś już wiemy, że pan Nisztor nie uprawia dzienniarstwa śledczego, ale dziennikarstwo podsłuchowe. To chyba nie jest zgodne z prawem - zastanawiał się szef resortu rolnictwa.