Jej zdaniem często się mówi, że PO nic nie robi, a potem wymienia się kilka spraw, które jednak udało się zrealizować, jak m.in. likwidacja pomostówek, z czym żaden poprzedni rząd sobie nie poradził, wprowadzenie ułatwień dla przedsiębiorców czy wprowadzanie reformy służby zdrowia.
Nawiązując do niektórych sondaży pokazujących, że poparcie dla Platformy Obywatelskiej "leci na łeb na szyję" stwierdziła, że teraz w wielu badaniach różnice pomiędzy poszczególnymi partiami będą się trochę spłaszczać. Trzeba ten fakt przyjąć i robić swoje. Sondaże są barometrem, a życie pokazuje, że w dniu wyborów ludzie głosują bardzo racjonalnie i trzeba myśleć właśnie o tym dniu.
"Da Polski nie ma lepszej i skuteczniejszej koalicji niż z SLD"
Pytana o ewentualną koalicję z SLD Małgorzata Kidawa-Błońska powiedziała, że "patrząc na dotychczasową współpracę z PSL oraz na sondaże, wydaje się, że dla Polski nie ma lepszej i skuteczniejszej koalicji. Obserwując demokracje zachodnie, łatwo dostrzec, że takie kontynuacje są najlepsze, i że nie warto zmieniać wszystkiego co cztery lata. Nigdy takiej szansy w wolnej Polsce nie miała żadna partia".
Stwierdziła, że po wygranej PO nie interesują jej ministerialne teki.
Komentarze(11)
Pokaż:
TO trzeba wam przyznać!!!
Jeden z 13 milionów głodnych Polaków!!!
dobre, oby tak dalej...
Przez długi czas premier Donald Tusk ukrywał, jak ważny jest dla niego los współobywateli. Wreszcie nie wytrzymał... "Ja chciałem to już kiedyś powiedzieć, ale unikam jakichś pompatycznych deklaracji. Ale muszę powiedzieć, że ja jestem gotów zapłacić każdą cenę. (...) Nie znajdę 200 miliardów złotych na ulicy. Wolę przegrać wybory, niż powiedzieć obywatelom, że ktoś będzie szukał tych pieniędzy w ich kieszeniach, bo Tusk nie miał odwagi zmienić systemu emerytalnego" - stwierdził premier, tłumacząc konieczność zabrania otwartym funduszom emerytalnym części naszych pieniędzy. Czy przez 12 lat funkcjonowania OFE wśród politycznych konkurentów Donalda Tuska znalazł się choć jeden, który powiedziałby, że los przyszłych emerytów jest dla niego ważniejszy od osobistej kariery? Czy ktokolwiek mógłby nam obiecać więcej?
-zlikwidowanych stoczniach w Gdańsku, Gdyni i Szczecinie,
- blokadzie portu w Świnoujściu przez Nord Stream,
- umowie gazowej z Rosją na dostawy gazy o wyższej cenie niż do Niemiec, -rezygnacji z opłat tranzytowych za gaz,
- likwidacji ostatnich cukrowni,
- demontażu kolei,
-zaniechaniu budowy autostrad,
-demontażu sił zbrojnych i służby zdrowia,
-destrukcji oświaty i szkolnictwa,
-zapaści w finansach publicznych,
- kradzieży środków z OFE,
- wyeliminowaniu z życia politycznego i mediów opozycji,
- wyeliminowaniu najbardziej aktywnych "inaczej myślących" (katastrofa smoleńska),
- niewykorzystanych środkach z UE,
- walce z Kościołem i preferowaniu gmin żydowskich (komisje)
itd...
Nie ma dziedziny, w której Tusk nie miałby osiągnięć liczących się zwłaszcza dla Niemców i Rosjan, którym zależy na osłabieniu państwa polskiego.
Czy wynagrodzenia wzrosły proporcjonalnie do cen i wydatków w czasie kadencji Tuska? Chyba tylko członkom PO i PSL, które zatrudniały swoich członków i rodziny gdzie się tylko da - oczywiście na najlepszych stanowiskach.
Bezrobocie sięga 13 % i w dalszym ciągu likwidowane są miejsca pracy. Emigracja nie załatwi problemów krajowych. Oby tak dalej?