Polska prokuratura zleciła własne badania DNA ofiar katastrofy pod Smoleńskiem, aby wykluczyć wszelkie wątpliwości. Prokuratorzy zdają sobie sprawę, jak ważna jest dla pokrzywdzonych wiedza na temat wyników tych badań - poinformowała Naczelna Prokuratura Wojskowa.

Kwestii aktualnego stanu śledztwa w sprawie katastrofy prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem 10 kwietnia poświęcona była konferencja prasowa przedstawicieli NPW w siedzibie Prokuratury Generalnej.

"Obecnie standardem jest pobieranie co najmniej podwójnych próbek do badań genetycznych z każdych identyfikowanych szczątków" - mówił rzecznik NPW prok. Zbigniew Rzepa. Badaniami zajmuje się, jak poinformowano, krakowski Instytut Ekspertyz Sądowych.

Rzepa dodał, iż obecnie w Moskwie w siedzibie Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK) odbywa się spotkanie przedstawicieli rosyjskich i polskich "na temat stanu zaawansowania prac nad zabezpieczeniem wraku samolotu". "Chodzi m.in. o opłotowanie miejsca gdzie wrak się znajduje i ustawienie zadaszenia" - powiedział.

O zabezpieczenie wraku polska prokuratura prosiła także w jednym z wniosków o pomoc prawną.

W śledztwie przesłuchano 290 osób

W śledztwie dotyczącym katastrofy polskiego samolotu pod Smoleńskiem przesłuchano już 290 świadków - powiedział w czwartek wojskowy prokurator okręgowy płk Ireneusz Szeląg. Obecnie prokuratura bada tzw. wątek organizacyjny i kwestie związane z zabezpieczeniem lotu.

"Prokuratorzy wyjaśniają również okoliczności udzielania zamówienia na remont samolotu Tu-154 w Samarze (w zakładach lotniczych Awiakor). Wystąpiliśmy do szeregu instytucji o stosowną dokumentację, w tym m.in. do Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych w Bydgoszczy i do Departamentu Zaopatrywania Sił Zbrojnych MON" - dodał Szeląg.

Jak poinformował, prokuratura wystąpiła też do instytutu technicznego wojska "o wszelkie informacje dotyczące stwierdzonych i sygnalizowanych usterek lub awarii samolotu".

Powiedział, że Polska w całości zrealizowała pierwszy rosyjski wniosek o pomoc prawną. Dodał, że w całości przetłumaczono na język polski materiały, które Rosjanie przekazali polskiej prokuraturze w pierwszym pakiecie. Chodzi m.in. o materiały dotyczące badań DNA.

Poinformował, że 11 tomów akt przekazanych Polsce przez Rosję w połowie sierpnia ma zostać przetłumaczonych do 20 września. Zajmuje się tym 12 tłumaczy.



WPO: mamy nagranie, które pomoże odczytać "czarne skrzynki"

Prokuratura wojskowa uzyskała od jednej z telewizji materiał audio-video, który pozwoli ekspertom właściwie przypisać głos osoby, która miała prawo być w kokpicie samolotu - powiedział w czwartek prokurator płk Ireneusz Szeląg.

Podkreślił on, że nie che ujawniać, od której stacji telewizyjnej uzyskano ten materiał. Płk Szeląg określił go mianem "bezwpływowego". Sprecyzował, że materiał nie pochodzi z lotu 10 kwietnia. Chodzi o nagranie głosów załogi z kokpitu z przeszłości, potrzebne do celów porównawczych.

Dodał, że prokuratura chce też zwrócić się o inny materiał audio-video do jednej ze stacji telewizyjnych.

Szeląg powiedział, że pojawiające się informacje o nowych materiałach audio-video każą przypuszczać, że istnieje ryzyko przedłużenia się czasu oczekiwania na opinię fonoskopijną z Instytutu Ekspertyz Sądowych im. Adama Sehna w Krakowie. Szef WPO dodał, że biegli poinformowali, iż przekazane do Krakowa trzy próbki głosowe są tak nieczytelne, że trudno będzie jednoznacznie przypisać głos konkretnym osobom.

Poinformował też, że z białoruskiej prokuratury uzyskano już protokół przesłuchania białoruskiego dziennikarza, który dowiadywał się o stan oświetlenia lotniska.

Odzyskano 21 zdjęć pasażerów

Szef Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie płk Ireneusz Szeląg poinformował w czwartek, że odzyskano 21 zdjęć wykonanych przez pasażerów tragicznego lotu do Smoleńska.

"Udało się odzyskać 21 fotografii pokazujących pasażerów w hali odlotów i w trakcie wsiadania do samolotu, jak też zdjęcia z kabiny pasażerskiej" - powiedział Szeląg dziennikarzom. Dodał, że "jedyny walor dowodowy" tych zdjęć może polegać na zobrazowaniu usytuowania niektórych osób w kabinie pasażerskiej.

Szeląg zapowiedział kolejne wnioski o pomoc prawną do strony rosyjskiej, dotyczące materiałów, których prokuratura nie ma. Nie ujawnił jednak, czego będą dotyczyły te wnioski. "Nie chcę się wypowiadać o zamierzeniach, tylko o faktach, a adresat korespondencji powinien się o niej dowiadywać z jej treści, a nie za pośrednictwem mediów" - dodał prokurator.

"Każdy dzień, analiza dokumentów i dowodów sprawia to, że lista tych ewentualnych postulatów zawartych w przyszłym wniosku codziennie rośnie" - zaznaczył Szeląg.