Jesteśmy zdeterminowani, aby wybory prezydenckie odbyły się w możliwie szybkim terminie; działania opozycji, która przedłuża prace nad ustawą dotyczącą wyborów, są nieodpowiedzialne, nie służą stabilności politycznej w Polsce - mówił w środę rzecznik rządu Piotr Müller.

Rzecznik rządu podczas rozmowy w Poranku Rozgłośni Katolickich "Siódma 9" był pytany o kwestię wyborów prezydenckich oraz ustawy procedowanej przez Senat w tej sprawie. Müller wskazał, że opozycja od samego początku chciała, by te wybory odbyły się jak najpóźniej. "Teraz chyba niezadowalające sondaże po raz kolejny przekonują ich, aby robić takie kroki, żeby wybory odbyły się jak najpóźniej. To jest zaskakujące, bo konstytucja wyraźnie mówi, kiedy kończy się kadencja prezydenta i wyraźnie mówi, że należy dbać o to, aby ustrój państwa był stabilny, a taką stabilność gwarantuje wybór prezydenta przed końcem kadencji" - powiedział Müller.

Dopytywany, czy obóz rządzący nie zgadza się na wybory po 6 sierpnia, rzecznik rządu odparł, że "chcieliśmy od samego początku, aby wybory odbyły się przede wszystkim w terminie konstytucyjnym, czyli w terminie majowym". Jak tłumaczył nie było to jednak możliwe, gdyż Senat wykorzystał maksymalny konstytucyjny termin do tego, aby obradować nad ustawą dotyczącą wyborów korespondencyjnych. "Teraz ponownie próbuje zrobić ten sam ruch. To jest po prostu nieodpowiedzialne, to nie służy stabilności politycznej w Polsce, to tylko wydłuża wybory" - ocenił. Dodał, że jest to tylko gra na czas.

"Jesteśmy zdeterminowani, aby wybory odbyły się w możliwie szybkim terminie. To było zapowiadane już po 10 maja, gdy wybory się nie odbyły, że chcemy, żeby tę sytuację jak najszybciej ustabilizować. Wybory powinny się zgodnie z konstytucją odbyć w maju, więc chcemy, aby możliwie szybko zostały przeprowadzone" - mówił Müller.

12 maja Sejm uchwalił nową ustawę dotyczącą wyborów prezydenckich w 2020 r. Zakłada ona, że w wyborach tych głosowanie będzie odbywać się w lokalach wyborczych, ale będzie też możliwość głosowania korespondencyjnego.

Do poniedziałku ogłoszono przerwę w posiedzeniu trzech połączonych senackich komisji: praw człowieka, praworządności i petycji, samorządu terytorialnego i administracji państwowej, które zajmują się ustawą ws. organizacji wyborów prezydenckich w 2020 r. Wicemarszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka (Lewica) zgłosiła poprawkę zakładającą, że ustawa wejdzie w życie 6 sierpnia br.

We wtorek marszałek Sejmu Elżbieta Witek zaapelowała do Grodzkiego, aby Senat przyjął ustawę ws. przeprowadzenia wyborów prezydenckich jeszcze w tym tygodniu. "To jest ustawa ustrojowa, która dotyczy wyboru głowy państwa, nie może poczekać" - mówiła Witek. Marszałek Sejmu nawiązała do podanej przez marszałka Senatu informacji, że posiedzenie izby, która ma zająć się m.in. ustawą dot. przeprowadzenia wyborów prezydenckich w 2020 r. zaplanowano na najbliższy poniedziałek, wtorek i środę. (PAP)

autor: Rafał Białkowski