Kieleccy policjanci zatrzymali cztery osoby podejrzane o działalność w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się praniem brudnych pieniędzy. Według rzecznika świętokrzyskiej policji Kamila Tokarskiego, do obiegu mogło trafić nawet kilka milinów zł pochodzących z przestępstw.

Policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości gospodarczej już od dłuższego czasu podejrzewali, że na terenie kraju dochodzi do prania brudnych pieniędzy. Jak ustalono, pieniądze pochodziły z Argentyny, Japonii, Szwajcarii i Holandii. "Przelewane były z kont zagranicznych na konta podstawionych osób w naszym kraju, tzw. słupów. One z kolei przekazywały je kurierowi, a ten następnej wyznaczonej osobie" – opisywał cały proceder kom. Tokarski.

Policjanci podejrzewają, że do legalnego obrotu mogło zostać wprowadzone nawet kilka milionów zł, które pochodziły z przestępstw. Do pierwszych zatrzymań doszło w piątek w województwach łódzkim i podkarpackim. U czterech osób zabezpieczono telefony komórkowe, karty bankomatowe, dokumenty oraz 120 tys. zł i 4 tys. euro. Na poczet przyszłych kar zabezpieczono również dwa samochody o wartości 34 tys. zł.

Spośród czterech zatrzymanych, dwaj mężczyźni w wieku 29 i 36 lat zostali tymczasowo aresztowani na trzy miesiące. "Usłyszeli zarzuty związane z praniem brudnych pieniędzy. Grozi im kara do 10 lat pozbawienia wolności" – podkreślił rzecznik świętokrzyskiej policji.

Janusz Majewski (PAP)