20 marca odbędzie się kolejna rozprawa w procesie, w którym mieszkanka Starogardu Gd. (Pomorskie), poszkodowana w aferze finansowej Amber Gold, żąda od Skarbu Państwa 105 tys. zł odszkodowania. Proces toczy się przed Sądem Okręgowym w Gdańsku.

W poniedziałek miała się odbyć druga rozprawa w tej sprawie, ale z powodu fałszywego alarmu bombowego doszło do półgodzinnego opóźnienia.

"Sąd otworzył wprawdzie rozprawę, ale z uwagi na nieobecność pełnomocnika powódki, którą uznano za usprawiedliwioną, wyznaczył kolejny termin procesu na 20 marca" – poinformował PAP rzecznik prasowy ds. cywilnych Sądu Okręgowego w Gdańsku Rafał Terlecki.

Pozwane w procesie są Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Wrzeszcz i Prokuratura Okręgowa w Gdańsku. Powódka Angelika M. zarzuca im opieszałość i nieprawidłowe działania podczas śledztw. Prokuratoria Generalna, reprezentująca w procesie Skarb Państwa, podczas pierwszej rozprawy w połowie grudnia ub. roku wniosła o oddalenie pozwu.

Strona powodowa wnosi, aby przesłuchać przed sądem ok. 30 świadków. Są wśród nich m.in. b. prokurator generalny Andrzej Seremet, b. minister sprawiedliwości Jarosław Gowin, pracownicy KNF, prokuratorzy, policjanci oraz przewodnicząca sejmowej komisji śledczej ds. Amber Gold Małgorzata Wassermann. Sąd ma ten wniosek rozpatrzyć później, na posiedzeniu niejawnym.

Amber Gold to firma, która miała inwestować w złoto i inne kruszce. Działała od 2009 r., a klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji - od 6 do nawet 16,5 proc. w skali roku - które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych. 13 sierpnia 2012 r. firma ogłosiła likwidację, tysiącom swoich klientów nie wypłaciła powierzonych jej pieniędzy i odsetek od nich.

Proces Marcina P. i Katarzyny P., właścicieli Amber Gold, trwa od marca 2016 roku przed Sądem Okręgowym w Gdańsku. Według śledczych, Marcin P. i jego żona oszukali w latach 2009-12 w ramach tzw. piramidy finansowej w sumie niemal 19 tys. klientów spółki, doprowadzając ich do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości prawie 851 mln zł.

Prokuratura ustaliła, że spółka Amber Gold była tzw. piramidą finansową, a oskarżeni bez zezwolenia prowadzili działalność polegającą na gromadzeniu pieniędzy klientów parabanku.(PAP)