Gigantyczny pożar lasów wybuchł w poniedziałek w rejonie Valparaiso - dużego miasta portowego w Chile. Ogień strawił już ponad 50 hektarów lasu i zabudowania co najmniej 5 miejscowości - poinformowały władze.

Rozprzestrzenianiu się pożaru sprzyja wysoka temperatura i silny wiatr. Z ogniem walczą dwa samoloty i cztery helikoptery gaśnicze i setki strażaków.

Żywioł zaczyna zagrażać samemu miastu Valparaiso odległemu o ok. 120 km od stolicy kraju Santiago. Valparaiso jest malowniczo położone w licznych dolinach zbiegających ku Oceanowi Spokojnemu i zaliczone jest do światowego dziedzictwa ludzkości. Co roku odwiedzają je tysiące turystów.

Dotychczas ewakuowano ok. 200 osób z najbardziej zagrożonych miejsc a firma dostarczająca energii profilaktycznie wyłączyła dopływ prądu do ok. 48 tys. domów. Walkę z pożarem utrudnia topografia miasta - liczne kręte uliczki poprzecinane wzniesieniami.

Valparaiso, nazywane "perłą Pacyfiku" było już wielokrotne nawiedzane przez pożary. W 2014 r. szalejący pożar spowodował śmierć 15 osób i zniszczył ok. 3 tys. domów. 12 tys. osób straciło wówczas dach nad głową.