Projekt ustawy wprowadzający nowy, comiesięczny dodatek 500 zł dla dorosłych osób niepełnosprawnych zostanie zaprezentowany w czerwcu; w lipcu projekt trafi do Sejmu, tak, żeby od września mogło to wsparcie zacząć funkcjonować - powiedział w czwartek szef KPRM Michał Dworczyk.
W niedzielę na konwencji regionalnej PiS w Krakowie premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że w najbliższych kilku miesiącach osoby niepełnosprawne powyżej 18. roku życia, które są całkowicie niezdolne do samodzielności, otrzymają comiesięczny, stały dodatek w wysokości 500 zł. Premier jako źródło jego finansowania wskazał podatek handlowy i fundusz solidarnościowy.
Dworczyk zapowiedział w RMF FM, że projekt ustawy ws. dodatku dla niepełnosprawnych zostanie zaprezentowany w czerwcu. "W lipcu projekt trafi do Sejmu, tak, żeby od września mogło to wsparcie zacząć funkcjonować" - oświadczył.
Solidarnościowy Fundusz Wsparcia Osób Niepełnosprawnych jest zasilany z części składki odprowadzanej przez pracodawców od wynagrodzeń na Fundusz Pracy. Składka ta wynosi 2,45 proc, z tym, że od 1 stycznia 0,15 proc. z tej składki trafia bezpośrednio na fundusz. Zasadniczym źródłem finansowania Solidarnościowego Funduszu Wsparcia Osób Niepełnosprawnych jest danina solidarnościowa – płacona przez te osoby fizyczne, których dochody w danym roku podatkowym przekroczą 1 mln zł. Wysokość daniny to 4 proc. nadwyżki tej kwoty. Po raz pierwszy najbogatsi podatnicy zapłacą tę daninę w 2020 r. od dochodów uzyskanych w tym roku.
W efekcie do Solidarnościowego Funduszu Wsparcia Osób Niepełnosprawnych ma trafić ok. 1,15 mld zł, a razem z częścią składki na fundusz pracy ma to być ok. 1,8 mld zł.
Drugie źródło finansowania nowego dodatku dla dorosłych niepełnosprawnych to podatek handlowy, który miał obowiązywać w Polsce już od września 2016 roku. Komisja Europejska wszczęła jednak w związku z jego wprowadzeniem postępowanie o naruszenie przez Polskę prawa unijnego, argumentując, że jego konstrukcja może faworyzować mniejsze sklepy, co może być uznane za pomoc publiczną. Polska nie zgodziła się z tym stanowiskiem, ale zawiesiła jego pobór. Zgodnie z ustawą o podatku od sprzedaży detalicznej miały obowiązywać dwie stawki: 0,8 proc. od przychodu między 17 mln zł a 170 mln zł miesięcznie i 1,4 proc. od przychodu powyżej 170 mln zł miesięcznie.
W miniony czwartek Polska w Sądzie Unii Europejskiej wygrała sprawę przeciwko Komisji Europejskiej dotyczącą podatku od sprzedaży detalicznej. Zdaniem sądu "KE popełniła błąd", uznając ten podatek za niedozwoloną pomoc publiczną.