"Nic o nas bez nas" - pod takim hasłem odbyło się spotkanie samorządowców spod warszawskich gmin w sprawie projektu PiS o zmianie ustroju stolicy. Zastanawiano się nad zorganizowaniem referendów w gminach, nie wykluczono również protestu pod Sejmem. - Moim zdaniem najważniejsze jest zawsze, by rozmawiać, pytać o zdanie. Forma referendum jest jak najbardziej formą właściwą, bo mówimy tutaj o zmianach ustrojowych - powiedziała Wiesława Kwiatkowska, burmistrz Milanówka. Głównym zarzutem wysuwanym przez samorządowców jest to, że nikt nie zapytał mieszkańców o zdanie, a zmiany chciano przeprowadzić w szybkim tempie. - Chcielibyśmy, żeby nie bano się z nami rozmawiać - mówił Krzysztof Grabka, wójt gminy Michałowice. W spotkaniu wzięło udział ponad 300 osób. Obecni byli m.in. starostowie z powiatów, które miałyby być zlikwidowane, burmistrzowie, wójtowie, radni, a także mieszkańcy.