Kilkanaście osób poniosło śmierć. 36 tys. osób musiało opuścić domy. Wielu z tych, którzy pozostali, zostało pozbawionych prądu

Straty materialne są liczone w miliardach euro. To skutki ulew przyniesionych przez cyklon „Minerwa” i powodzi we włoskim regionie Emilia-Romania.

Zalanych zostało kilka tysięcy farm, w tym włoska „Owocowa Dolina”. Gwałtowne opady nastąpiły po miesiącach suszy. W północno-wschodnich Włoszech i na części wybrzeża Adriatyku ogłoszono czerwony alarm z uwagi na duże ryzyko osunięć ziemi.

Szczególnie mocno dotknięte klęską żywiołową są okolice Rawenny, Faenzy (na zdjęciu) i Ceseny. – Stanęliśmy w obliczu kolejnego trzęsienia ziemi – powiedział Stefano Bonaccini, szef regionalnych władz. Taki kataklizm dotknął jedną z najzamożniejszych części Włoch w 2021 r. Klęska żywiołowa zmusiła premier Giorgię Meloni do skrócenia pobytu na szczycie G7 w Japonii. Na jutro zapowiedziano posiedzenie rządu, które ma podjąć decyzje w sprawie pomocy dla powodzian. ©℗

ŁW