W wyniku rosyjskich ataków rakietowych na centrum Kijowa, do których doszło w poniedziałek rano, uszkodzony został budynek Misji Doradczej UE na Ukrainie; nie ma informacji o poszkodowanych wśród personelu placówki - poinformowała gazeta internetowa Ukrainska Prawda.

Pracownicy misji nie podali szczegółów na temat zniszczeń, powołując się na względy bezpieczeństwa. Budynek unijnego przedstawicielstwa znajduje się niedaleko szklanej kładki dla pieszych przy Łuku Wolności Narodu Ukraińskiego, gdzie uderzyły rosyjskie pociski - powiadomiono na łamach portalu.

Podczas ostrzału stolicy Ukrainy w mieście przebywał unijny komisarz ds. sprawiedliwości Didier Reynders. "Seria eksplozji w centrum Kijowa dziś rano. Dzięki szybkiej reakcji pracowników ochrony, mój zespół i ja zostaliśmy szybko przeniesieni do schronu hotelowego. Jesteśmy bezpieczni i czekamy na dalszy rozwój wypadków" - informował belgijski urzędnik na Twitterze.

Podobne doniesienia przekazała ambasador Niemiec na Ukrainie Anka Feldhusen, która podała, że "razem z setkami kijowian" przebywała w schronie. "Robi na mnie wrażenie panujący tutaj spokój, podczas gdy Rosja ostrzeliwuje w centrum Kijowa place zabaw dla dzieci" - relacjonowała na Twitterze.

W poniedziałek rosyjskie wojska przeprowadziły zmasowany atak rakietowy na szereg miast w większości regionów Ukrainy. Pociski uderzyły m.in. w centrum Kijowa, miejscowości w obwodach dniepropietrowskim i mikołajowskim, a także w obiekty na zachodzie kraju. Według najnowszych ustaleń Państwowej Służby ds. Sytuacji Nadzwyczajnych (DSNS), cytowanej przez Reutersa, w atakach zginęło w kraju co najmniej 11 osób, a 64 zostały ranne.(PAP)