Dostawy broni z Holandii na Ukrainę nie są jeszcze przesądzone. Premier Mark Rutte nazwał to „bardzo delikatną kwestią”, której trzeba się przyjrzeć „bardzo dokładnie”.

Szef holenderskiego rządu przebywał w środę w Kijowie.

Dwa tygodnie temu minister spraw zagranicznych Holandii Wopke Hoekstra zadeklarował w parlamencie, że jeżeli Ukraina w związku z zagrożeniem ze strony Rosji wystąpi o dostawy broni, to "rząd odniesie się do tego życzliwie".

Po wizycie w Kijowie premier Rutte nie był już tak jednoznaczny. Szef rządu powiedział dziennikarzom, że nie wie, kiedy dostawy mogłyby nastąpić. Dodał, że strona ukraińska „całkowicie to rozumie”.

Premier uważa przy tym, że rosyjskie żądanie wycofania infrastruktury NATO z krajów, które od lat są członkami Sojuszu, takich jak Polska czy Litwa, nie jest absolutnie do zaakceptowania.

Andrzej Pawluszek (PAP)