Wydaje się, że dzięki obniżkom cen surowców jest szansa, iż od marca, od kwietnia, inflacja będzie w trendzie spadającym - powiedział w środę w TVP1 premier Mateusz Morawiecki.

Morawiecki podkreślił, że cały wolny świat jednoczy się nie tylko w wysiłkach o przywrócenie bezpieczeństwa, ale również w walce z inflacją - poprzez integrację swoich instrumentów polityki monetarnej, fiskalnej i regulacyjnej.

"Wydaje się, że dzisiaj dzięki obniżkom cen surowców - a temu pomogła zapobiegliwa polityka nasza, Unii Europejskiej, Stanów Zjednoczonych, w poprzednich miesiącach - dzięki temu jest szansa, że od marca, od kwietnia, inflacja będzie w trendzie spadającym" - powiedział Morawiecki.

Chociaż - jak zaznaczył - ta inflacje teraz, czyli w styczniu, lutym, najprawdopodobniej jeszcze nie będzie hamować.

Na uwagę, że polska opozycja winą za wysoką inflację obarcza rząd, Morawiecki odparł, że "dla wszystkich przywódców politycznych świata jest oczywiste i dla ekonomistów jest to również oczywiste, że inflacja w Polsce, Europie Środkowej i w Europie Zachodniej jest zaimportowana".

"A główną przyczyną inflacji, absolutnie podstawową, są wysokie ceny surowców energetycznych, paliw, ciepła, gazu, energii elektrycznej" - powiedział Morawiecki.

Morawiecki podkreślił, że bardzo wiele krajów wpadnie w recesję. "Tutaj wiele dyskutujemy na temat charakteru tego kryzysu makroekonomicznego. To, że kryzys jest, że on się niestety raczej rozwija, niż cofa, jest tutaj rzeczą oczywistą i dla ekonomistów, i dla przywódców politycznych" - powiedział.

Jak zaznaczył, recepty na ten kryzys mogą być różne. "My najprawdopodobniej - wolę tak z pokorą powiedzieć, ale jestem tutaj optymistą jednocześnie - unikniemy recesji, będziemy mieli wzrost gospodarczy, ale główne gospodarki europejskie mogą rzeczywiście zaliczyć twarde lądowanie" - powiedział szef rządu.

Dopytywany, jaka jest zatem recepta na uniknięcie recesji, odparł, że potrzeba inwestycji. "Jak najwięcej inwestycji, w tym inwestycji publicznych, ponieważ one wchodzą w miejsce brakujących - niestety, ubolewam nad tym - inwestycji prywatnych" - zaznaczył Morawiecki.

Kolejną sprawą, o której wspomniał, jest utrzymanie polityki społecznej. Według niego konkurenci polityczni PiS "głosem swoich parlamentarzystów mówili: zawiesić 'trzynastkę', zawiesić 'czternastkę'; na wiecach wyborczych mówili: cofnąć 500 plus".

W jego ocenie zmniejszenie polityki społecznej oznaczałoby, że ludzie mieliby mniej pieniędzy na konsumpcję. "Trudniej byłoby zamortyzować ten kryzys gospodarczy, w którym jesteśmy" - dodał.

Premier podkreślił, że trzecia kwestia to dobre zarządzanie finansami publicznymi. "Wtedy rynki finansowe widzą, jak dany kraj zarządza finansami publicznymi i dzięki temu umożliwiają normalną politykę budżetową"- zaznaczył.

(PAP)

autor: Karol Kostrzewa

kos/ mrr/