Szef holenderskiej dyplomacji Wopke Hoekstra wezwał w piątek rosyjskiego ambasadora, tłumacząc, że reakcja Moskwy na wyrok sądu w sprawie pociągnięcia do odpowiedzialności sprawców zestrzelenia samolotu malezyjskich linii lotniczych w 2014 r. jest absolutnie niewłaściwa.

Sąd okręgowy w Hadze skazał zaocznie w czwartek na karę dożywotniego więzienia dwóch Rosjan, Siergieja Dubinskiego i Igora Girkina oraz Ukraińca Leonida Charczenkę, uznanych za winnych zestrzelenia w 2014 r. nad wschodnią Ukrainą samolotu MH17 linii Malaysian Airlines. W zestrzelonej maszynie zginęło 298 osób.

Rosyjskie ministerstwo spraw zagranicznych zaraz po werdykcie sądu nazwało proces stronniczym. Holenderski minister spraw zagranicznych, który spotkał się z mediami po posiedzeniu rządu, ocenił to jako „absolutnie niewłaściwe” i pokreślił, że jest to znany moskiewski wzorzec „zaprzeczania i owijania w bawełnę”.

Hoekstra powiedział, że wezwał do MSZ rosyjskiego ambasadora w Hadze. „Ważne jest, abyśmy jako Holandia pokreślili, że jesteśmy krajem, w którym procesy są uczciwe, a sędzia jest niezależny” – mówił minister.

Z Amsterdamu Andrzej Pawluszek (PAP)

apa/ tebe/