„Jestem zadowolony z tego wyniku, ale nie ma euforii, bo to tylko 30 mandatów w Sejmie. Jednocześnie jestem zaniepokojony tym, co będzie z Polską. Wolałbym być w rządzie, ale nie za wszelką cenę. Będziemy małą, ale dziarską opozycją - mówił w RMF Ryszard Petru

„Jestem zadowolony z tego wyniku, ale nie ma euforii, bo to tylko 30 mandatów w Sejmie. Jednocześnie jestem zaniepokojony tym, co będzie z Polską. Pytanie, czy PiS pójdzie po rozsądek do głowy i wycofa się z tego, co obiecywał, czy pójdą w totalne rozdawnictwo” – mówi w Kontrwywiadzie RMF FM lider .Nowoczesnej Ryszard Petru. „30 mandatów to było moje minimum. Wolałbym być w rządzie, ale nie za wszelką cenę. Nasze zwycięstwo to pierwszy krok. Jeżeli chodzi o klub opozycyjny – mały, ale dziarski – to to ma być siła argumentów, a nie argument siły” – uważa gość RMF FM. Zaznacza, że .Nowoczesna będzie „konstruktywną opozycją”.

Zapowiada również, że .Nowoczesna będzie brała udział we wszystkich wyborach: samorządowych, do PE i prezydenckich. „Intuicja podpowiada mi, że Jarosław Kaczyński nie jest najlepszym kandydatem na premiera i on o tym wie. Beata Szydło ma bardziej sympatyczną osobowość, niż Kaczyński i 1000 razy bardziej wolałbym, żeby to ona była szefem rządu” – mówi Petru. Dodaje, że jest zwolennikiem „wzmocnienia władzy premiera”. „Osobiście jestem zwolennikiem silnej władzy premierowskiej, a nie dualizmu. Dotychczas źle to wychodziło” – uważa gość Kontrwywiadu. Subwencje partyjne? „Powinny być zniesione i zgłoszę taki projekt ustawy” – zapowiada lider .Nowoczesnej. „Kukiz, PO i my byliśmy za skończeniem finansowania z budżetu partii politycznych. To akurat może przejść przez parlament. Nie chcę brać pieniędzy z budżetu, ale musimy zrobić to w taki sposób, żebyśmy mieli szanse z innymi” – mówi Ryszard Petru.