Zgodnie z decyzją sądu Paweł Guz otrzyma 200 tys. zł zadośćuczynienia za 16 miesięcy, które niesłusznie spędził w areszcie - pisze "Gazeta Wyborcza"

Paweł Guz w areszcie spędził 16 miesięcy. Zamknięto go tam niesłusznie, podejrzewając o zamordowanie kolegi. Teraz decyzją sądu mężczyzna otrzyma 200 tysięcy złotych zadośćuczynienia, czyli, jak wyliczyła "Gazeta Wyborcza", 12 tysięcy złotych za każdy miesiąc spędzony w zamknięciu. To jednak dla guza za mało - zapowiada, że będzie walczył o wyższe odszkodowanie. Jego zdaniem kwota ta nie jest adekwatna do doznanych krzywd.

- To pozostanie we mnie do końca życia. Śni mi się często, że siedzę w celi i chcę się skontaktować z prokuratorem. Chciałbym po raz kolejny powiedzieć mu, że jestem niewinny. Ale jestem bezsilny. Przeszedłem piekło. Tego po prostu nie da się opisać - opowiadał "Wyborczej" Guz.

Sąd apelacyjny zarządził ponowny proces o wysokość odszkodowania, podczas którego sąd okręgowy ma wyjaśnić wątpliwości, które nie zostały rozstrzygnięte podczas pierwszego postępowania.