Posłowie czekają na pełne wyjaśnienia służb w sprawie słów Marka Falenty.

SLD chce, aby na kolejnym posiedzeniu Sejmu szefowie specsłużb powiedzieli wszystko, co wiedzą na temat informacji Marka Falenty, głównego podejrzanego w aferze taśmowej. Biznesmen miał już rok temu mówić ABW i CBA o podsłuchiwaniu polityków w restauracjach. Ci jednak nie dali mu wiary.

"Niech powiedzą, co wiedzą" - mówi Stefan Wziątek, poseł SLD z Sejmowej Komisji do spraw Służb Specjalnych. Poseł zaprosił szefów służb na posiedzenie Komisji. Na razie rozmawiał o tej sprawie z ich reprezentantami.

"Szefowie Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Centralnego Biura Antykorupcyjnego twierdzą, że Falenta kłamie" - dodaje poseł. O sprawie miała już zostać poinformowana prokuratura.

Polityk SLD chce, żeby szefowie ABW i CBA przyszli na następne posiedzenie Komisji i tam kompleksowo poinformowali o swojej wiedzy parlamentarzystów. Rząd - podobnie jak ABW - mówi, że informacje biznesmena są nieprawdzie. A prawo i Sprawiedliwość domaga się dymisji szefa MSW.