W środę szef rządu mówił dziennikarzom, że Jarosław Gowin albo będzie lojalny, albo zostanie usunięty z partii. Zdaniem Tuska, były minister sprawiedliwości, który przegrał wybory na przewodniczącego PO, wiele razy naruszał w ostatnich dniach granicę lojalności wobec Platformy. Premier dodał, że wypowiedź Gowina o nieuczciwie przeprowadzonych wyborach szefa partii przekroczyła miarę. "Jeśli Jarosław Gowin "przekroczy miarę" po raz kolejny, zostanie wyrzucony z partii" - powiedział Tusk dodając, że od tej pory politycy PO będą się "pilnie przysłuchiwali" wypowiedziom byłego ministra.
Nie oznacza to, że Jarosława Gowina ominą kary klubowe za wielokrotne łamanie dyscypliny głosować. Według rozmówców IAR, będą dotkliwe, ale nie będzie to trzymiesięczne zawieszenie w prawach członka klubu parlamentarnego. Ta decyzja najprawdopodobniej w piątek.
Podczas posiedzenia ustalono też, że w Platformie zostaną powołane dwie komisje. Zajmą się on przygotowaniem propozycji zmian programowych oraz statutowych na mający się odbyć w listopadzie zjazd partii. Mówiono też o rozstaniu Johna Godsona z PO. Dla wielu członków zarządu partii, jego decyzja była zaskoczeniem.
Z informacji IAR wynika, że była też mowa o mającym się odbyć 13 października referendum w sprawie odwołania prezydent Warszawy. Wśród uczestników spotkania panowało przekonanie, iż Hanna Gronkiewicz-Waltz zdoła obronić stanowisko. "Na jej korzyść przemawia to, co zrobiła w ciągu 7 lat zarządzania stolicą" - podkreślali rozmówcy IAR. Podczas spotkania, premier Donald Tusk nie wykluczył, że w razie odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz, powoła ją na stanowisko komisarza w Warszawie.
Komentarze (11)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeWejdz na strone: VOD . GAZETAPOLSKA . PL
Polityczny czas gęstnieje, grunt ucieka spod nóg, kłamstwa i obelgi rzucane przez Niesiołowskich, Grasiów, ale także Palikotów i Żakowskich już nie wystarczą. Oni już o tym wiedzą. Mamienie ludzi mitycznym wzrostem gospodarczym także nie przynosi efektów. Ludzie odczuwają na własnej skórze kłamstwa rządzących, a przede wszystkim ich bezgraniczną obłudę. Nawet dość wierni do tej pory Tuskowi zaczną wierzgać, ponieważ ich dochody ulegną destabilizacji. Okradanie państwa, czyli nas, będzie coraz trudniejsze, bo ludzie coraz powszechniej są przekonani, że tym „sztukmistrzom” z Gdańska i sprowadzonym z Anglii trzeba bardzo uważnie patrzeć na ręce.Tusk jest krętaczem o niespotykanej po 1989 roku skali. Kto wie, czy nie jest w tej dziedzinie lepszy nawet od redaktorów gazety, której nie jest wszystko jedno. Tyle pięknych haseł, za którymi kryje się tylko blaga i ideowa pustka… Czy jest jeszcze w Polsce choć jedna osoba, która wierzy, że Tusk mógłby zostać kimkolwiek w Brukseli? Albo gdziekolwiek? W taki scenariusz nie wierzy nawet cieć Graś, a tym bardziej facet zza Odry, który go wynajął.