Rzecznik rządu Piotr Müller poinformował w piątek, że Główny Inspektor Sanitarny Jarosław Pinkas z przyczyn zdrowotnych złożył rezygnację z pełnionej funkcji. Premier Mateusz Morawiecki przyjął rezygnację.
"Żądamy od premiera prawdziwych informacji o przyczynach rezygnacji Głównego Inspektora Sanitarnego" - powiedziała na piątkowej konferencji prasowej posłanka Okła-Drewnowicz.
Przypomniała, że na początku roku, w kontekście epidemii koronawirusa "nie kto inny jak pan Główny Inspektor Sanitarny radził nam, byśmy sobie włożyli lód do majtek, mówił również, że maseczki można robić z biustonoszy". Pinkas - dodała - w końcu września przewidywał też, że liczba zachorowań w połowie października wyhamuje, tymczasem wtedy właśnie był skokowy wzrost.
Henning-Kloska powiedziała, że "Główny Inspektor Sanitarny ma dzisiaj podać skalę niedoszacowań, jeśli chodzi o liczbę chorych na koronawirusa w Polsce". "I oczekujemy tych informacji dziś, a nie za tydzień, bo każdy dzień to tysiące nowych chorych" - podkreśliła.
Jej zdaniem "czarno na białym widać, że statystyki, które podaje rząd każdego dnia, jeśli chodzi o liczby chorych są niedoszacowane". "Rząd miał pół roku, by przygotować służbę zdrowia i inspekcję sanitarną do pracy na pierwszej linii frontu, tym czasem przez pół roku nie zrobiono nic" - powiedziała Hennig-Kloska. Dodała, że "zmiany kadrowe nic nie dają, jeśli nie zmienimy procedur".
Okła-Drewnowicz i Hennig-Kloska oceniły, że sytuacja w Głównym Inspektoracie Sanitarnym jest "tragiczna", brak jest sprzętu, a informacje uzyskiwane od sygnalistów pokazują, jak bardzo Inspekcja Sanitarna jest nieprzygotowana do pandemii, nie jest zaopatrzona "ani w sprzęt, ani w system".
"Widząc ogromny chaos i wielką nieodpowiedzialność w podchodzeniu do pandemii przez Głównego Inspektora Sanitarnego, żądamy od premiera prawdziwych informacji, co jest przyczyną tej rezygnacji i jak naprawdę wygląda sytuacja w sanepidach, bo z naszej informacji wynika, że jest ona tragiczna" - powiedziała Okła-Drewnowicz.
Dodała, że posłowie KO od wielu miesięcy nie otrzymują odpowiedzi na zadawane przez nich pytania oprócz informacji, że odpowiedź będzie udzielona w terminie późniejszym. "To bardzo niepokoi i bulwersuje i każe obawiać się, że rząd nie poradzi sobie z tym co przed nami" - powiedziała Okła-Drewnowicz.
Henning-Kloska dodała, że posłowie KO pytali m.in. "o brak sprzętu, który leży na magazynach, o niezapłacone nadgodziny, o liczbę wakatów". "Na żadne z tych pytań nie dostaliśmy odpowiedzi. To znaczy, że problem zarządzania GIS istniał i nie został od wielu miesięcy rozwiązany" - dodała posłanka KO. Podkreśliła, że rezygnacja szefa GIS nie może przysłaniać konieczności naprawy tej sytuacji.
Rzecznik rządu poinformował, że obowiązki GIS będzie wykonywał zastępca Krzysztof Saczka.(PAP)
autor: Piotr Śmiłowicz
pś/ mok/