– W kampanii wszystko jest bronią, ale nie zawsze wyposażoną w odpowiednią amunicję. To strzelanie z wiatrówki, a o wyniku wojny rozstrzygną armaty i karabiny – podkreśla prof. Rafał Chwedoruk, politolog.
W ostatniej fazie kampanii swojego partnera życiowego pokazała opinii publicznej – w większym czy mniejszym stopniu – większość startujących. Występy Pauliny Kosiniak-Kamysz czy Jana Kidawy-Błońskiego były ważnym elementem konwencji kandydatów PSL i PO.
– Nie będę milczącą pierwszą damą, która nie ma swojego zdania, chowa się za ogrodzeniem prezydenckiego pałacu i wyłącznie statystuje swojemu mężowi – stwierdziła w pierwszym publicznym wystąpieniu w tej kampanii Paulina Kosiniak-Kamysz.
Nasz sondaż pokazuje, że jeśli chodzi o oczekiwania wobec aktywności pierwszej damy w istotnych kwestiach bieżących, Polacy są podzieleni.
– Badanie pokazuje pogranicze między tzw. poważną polityką a traktowaniem jej jako elementu kultury popularnej, politycznej telenoweli – podkreśla Rafał Chwedoruk.
Sondaż pokazuje też, że w niewielkim stopniu przeważają przeciwnicy wynagrodzenia dla pierwszej damy. Ograniczenia protokolarne i wynikające ze względów bezpieczeństwa uniemożliwiają jej pracę zawodową.