Trzeba ujawnić zarobki prezesa Narodowego Banku Polskiego i innych pracowników NBP, to jest oczywiste – powiedział w środę przewodniczący klubu parlamentarnego PO-KO Sławomir Neumann.

W rozmowie z radiem TOK FM Neumann przypomniał, że PO złożyła projekt nowelizacji ustawy o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne, który zakłada m.in. zobowiązanie prezesa NBP, członków zarządu oraz osoby zajmujące kierownicze stanowiska w NBP do składania jawnych oświadczeń majątkowych.

Szef klubu PO-KO stwierdził, że nie do przyjęcia jest tłumaczenie, jakie w rozmowie z serwisem wpolityce.pl przedstawiła pełnomocniczka NBP mec. Jolanta Turczynowicz-Kieryłło, że nie można ujawnić zarobków prezesa ani innych pracowników, bo na to czekają służby obcych państw, gdyż skala zarobków pokaże jak działa NBP. „To kuriozum jest, nawet rządzący tego nie bronią” – dodał Neumann.

Według niego, decyzje o tym podejmie szef PiS Jarosław Kaczyński, ponieważ prezes NBP Adam Glapiński należy do jego najbliższego otoczenia.

„Mamy latyfundium, które zbudował Adam Glapiński, otoczenie wokół niego zarabia niebotyczne pieniądze, niewspółmierne ani do skali odpowiedzialności, ani do skali kompetencji jakie prezentują” – powiedział Neumann.

Jako przykład podał podawane już przez media zarobki dwóch współpracowniczek Glapińskiego. Pod koniec grudnia ub.r. "Gazeta Wyborcza" napisała o szefowej departamentu komunikacji i promocji w NBP Martynie Wojciechowskiej oraz dyrektor gabinetu prezesa NBP Kamili Sukiennik. Ujawniono wówczas, że zarobki Martyny Wojciechowskiej wynoszą ok. 65 tys. zł. Według najnowszych doniesień medialnych pensja Wojciechowskiej wynosić może nawet ok. 80 tys. zł miesięcznie.

"Tak nie było za prezesa Marka Belki (poprzedniego prezesa NBP - PAP)" – skomentował Neumann. Dodał, że kilku ministrów i posłów PiS, w tym senator Jan Maria Jackowski i wicepremier Jarosław Gowin, powiedziało, że nie zgadza się z tymi zarobkami w NBP, a prezydent Andrzej Duda, że "zazdrości".

Przewodniczący klubu PO-KO zasugerował, że Glapiński powinien odejść ze stanowiska prezesa NBP. „Kadencja prezesa NBP kończy się w 2022 r., ale byłego szefa Komisji Nadzoru Finansowego Marka Chrzanowskiego też kończyła się później, ale złożył on rezygnację” – dodał.

Zdaniem Neumanna, prezesa NBP powinien odejść „nie tylko za te zarobki, ale za udział w aferze Komisji Nadzoru Finansowego". "To nie jest tak, że Adam Glapiński nie wiedział co się dzieje w KNF” - powiedział Neumann.

Na pytanie czy będzie rozważane odejście Glapińskiego ze stanowiska szefa NBP, Neumann stwierdził, że nie. „Będzie raczej próba ucieczki od tego problemu przez PiS” – dodał.

Marek Chrzanowski został zatrzymany przez CBA 27 listopada ub.r. W śląskim wydziale Prokuratury Krajowej usłyszał zarzut przekroczenia uprawnień w związku z rozmową z marca ub.r. z właścicielem Getin Noble Banku Leszkiem Czarneckim, na którym omawiano przebieg postępowania KNF w sprawie programu naprawczego tego banku. Czarnecki, który nagrał tę rozmowę, na początku listopada złożył doniesienie w prokuraturze. Chrzanowski jest aresztowany.(PAP)