Ultimatum wobec Polski na pewno nie pomoże Komisji Europejskiej, nie ugniemy się przed nim. Polska na pewno nie zejdzie z drogi reform - powiedział europoseł PiS Zdzisław Krasnodębski. To komentarz do decyzji KE ws. reformy polskiego sądownictwa.

"Będziemy oczywiście wyjaśniać Komisji Europejskiej i panu komisarzowi (Fransowi) Timmermansowi, ponieważ jak zwykle wykazał się dość powierzchowną wiedzą na temat polskich regulacji prawnych" - powiedział Krasnodębski, dodając, że jeśli będzie taka możliwość i potrzeba, Polska będzie odwoływać się do Trybunału Sprawiedliwości UE. "Będziemy bronili prawa polskiego parlamentu do bycia władzą ustawodawczą. Timmermans, mówiąc o niezawisłości sądów, zdaje się zapominać o uprawnieniach państw członkowskich" - powiedział.

"Nie uważamy, żeby w Polsce wartości europejskie albo jakieś zobowiązania traktatowe były naruszane, zwłaszcza że regulacje, które są proponowane, są powszechnie stosowane w innych krajach europejskich. Apelujemy do przewodniczącego Timmermansa, aby nie stosował podwójnych kryteriów, żeby zważył, że stawianie Polsce ultimatum nigdy się w historii europejskiej nie skończyło dobrze, także dla tych, którzy takie ultimatum stawiali" - dodał.

Zaznaczył, że KE w innych sprawach wykazuje się "daleko idącą powściągliwością". "Przykładowo, ostatnio w sprawie wielkiego skandalu, jakim jest oszustwo na skalę globalną przez niemieckie koncerny samochodowe, czy też propozycji budowy Nord Stream 2, które są zdecydowanie niezgodne z regulacjami europejskimi i wartościami europejskimi. (...) Polska jest krajem, który z punktu widzenia kilku zarządzających nią unijnych biurokratów i części elit politycznych, prowadzi politykę niezgodną z ich wyobrażeniami, ale często zgodną z wyobrażeniami wielu obywateli UE, jak w sprawie uchodźców" - powiedział.

"Ultimatum na pewno nie pomoże. Polska na pewno nie zejdzie z drogi reform. Będzie twardo realizowała również swoje wyobrażenie o tym, jak powinna wyglądać polityka europejska w tych wielu ważnych dziedzinach" - powiedział Zdzisław Krasnodębski, podkreślając, że dotyczy to reformy sądownictwa, ale też wielu innych obszarów życia.

Dodał, że KE chciałaby, żeby "państwo polskie istniało tylko teoretycznie, podczas gdy zgadza się na wzrost siły i decyzyjności kilku innych państw, jak Niemiec czy Francji". "Polska nie będzie istnieć tylko teoretycznie, również w ramach UE, tylko będziemy podejmować takie decyzje, które uważamy w Polsce za słuszne i będziemy oczywiście używać wszystkich mechanizmów europejskich, żeby tych decyzji bronić. Na pewno nie ugniemy się przed ultimatum" - zaznaczył.