Polska powinna przyjąć uchodźców, którzy uciekają przez wojną, głodem, w strachu, nie emigrantów ekonomicznych - powiedział w środę szef Nowoczesnej Ryszard Petru. Jak ocenił, nasz kraj "spokojnie powinien przyjąć" siedem tysięcy osób.

"Chcę, aby to zostało jasno powiedzenie, powtórzę to: Polacy i Polska powinna się zachować przyzwoicie. Mówię o uchodźcach, którzy uciekają przed wojną, głodem, w strachu, a nie o emigrantach ekonomicznych" - powiedział Petru dziennikarzom w Krakowie.

Jego zdaniem ustalenie liczby osób, które może przyjąć nasz kraj wymaga konsultacji z samorządami, parafiami.

„Trzeba to zsumować i zobaczymy jaką ilość uchodźców możemy spokojnie przyjąć. Retoryka ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Błaszczaka jest taka, że on nie może nikogo przyjąć, gdy nie może zagwarantować bezpieczeństwa. Taki człowiek powinien się dawno podać do dymisji" - dodał szef Nowoczesnej.

Jednocześnie podkreślił, że Nowoczesna jest przeciwna nakładaniu przez Unię Europejską sankcji na Polskę gdyby rząd sprzeciwiał się przyjmowaniu uchodźców. "Dlatego, że uderzają one w Polaków, a nie rząd PiS" - powiedział polityk.

Komisja Europejska zagroziła niedawno rozpoczęciem procedury o naruszenie prawa UE, jeśli Polska, Węgry i Austria do czerwca nie przystąpią do relokacji uchodźców. KE przypomniała, że te trzy kraje nie relokowały dotychczas ani jednej osoby. Premier Beata Szydło kilka razy deklarowała, że nie ma w tej chwili możliwości, by do Polski byli przyjmowani uchodźcy.