Normalne jest chronienie najważniejszych osób w państwie, ale nie jest normalne marnotrawstwo pieniędzy, płacenie trzy razy za to samo – powiedział w czwartek w Sejmie Marcin Kierwiński (PO).

Na koniec dyskusji o lotach premier Beaty Szydło i prezydenta Andrzeja Dudy wojskowymi samolotami poseł PO odniósł się do wystąpienia wiceszefa MON Bartosza Kownackiego. Mówił on wcześniej, że w sprawie transportu najważniejszych osób w państwie PO ma jedne obowiązek – milczeć, ponieważ ma na rękach krew 96 osób w katastrofie smoleńskiej.

"Jeżeli ktoś miał wątpliwości co do poziomu buty i arogancji pana ministra Kownackiego, chyba wszelkie wątpliwości stracił. Wczoraj z tej mównicy usłyszeliśmy teorie filozofii panów, wygłoszoną przez pana... posła Jarosława Kaczyńskiego, a dzisiaj usłyszeliśmy praktyczne zastosowanie tej filozofii panów przez pana ministra Bartosza Kownackiego"

Poseł PO podkreślał, że rząd nie odpowiedział na żadne konkretne pytanie. "Z tej informacji dowiedzieliśmy się tylko dwóch rzeczy. Dowiedzieliśmy się, że przeloty pani premier Szydło do domu to oficjalne wizyty państwowe, a za przeloty premier Szydło odpowiada tak naprawdę pan minister (Czesław) Mroczek (b. wiceszef MON - PAP), pan premier (Donald) Tusk, czy pan premier (Tomasz) Siemoniak (b. wicepremier i szef MON - PAP)" – powiedział Kierwiński.

Podkreślił, że Kownacki nie zrzuci na opozycję odpowiedzialności za to, co dzieje się obecnie, w tym za pękniętą oponę w limuzynie prezydenta, wypadek szefa MON Antoniego Macierewicza i "bałagan w BOR".

"Normalne jest chronienie najważniejszych osób w państwie, ale nie jest normalne marnotrawstwo pieniędzy, choć tutaj chyba należy powiedzieć, że to nie jest marnotrawstwo. To jest przepalanie pieniędzy. Przepalacie pieniądze szybciej niż paliwo przepalają te samoloty, bo przecież latacie CASĄ, płacicie leasing za embraery, a na sam koniec ciągniecie lawetami samochody. To jest praktyka. Za jedną rzecz płacicie trzy razy i o to mamy do was pretensje" – podkreślił Kierwiński.

Odnosząc się do wypowiedzi Kownackiego, że PO ma na rękach krew ofiar katastrofy smoleńskiej, poseł Platformy nazwał wiceszefa MON "pełnomocnikiem głównego autora kłamstwa smoleńskiego, pana ministra (Antoniego) Macierewicza". Podkreślił, że to za poprzedniego kierownictwa MON zdecydowano, że piloci polskich Tu-154M nie będą szkolić się na symulatorach w Rosji, a wizytę w Smoleńsku przygotowywała Kancelaria Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. "Koniec kłamstwa smoleńskiego jest bardzo bliski" – dodał.

"W normalnym państwie, panie ministrze Kownacki, po pańskich kłamstwach powinna panem zająć się prokuratura, a pani premier Szydło powinna wywalić pana za minutę z rządu" – powiedział z kolei inny poseł PO Mariusz Witczak.