Gowin wyraził żal, że na spotkaniu u marszałka Senatu nie będzie lidera PO Grzegorza Schetyny. Wyraził też nadzieję, że zostaną podtrzymane ustalenia, które zapadły podczas poniedziałkowego spotkania zorganizowanego także przez Karczewskiego.
Na uwagę, że PO nie zamierza opuścić sali plenarnej Sejmu, Gowin odparł: "My nie zamierzamy oddawać sali plenarnej tym, którzy łamią prawo. Pojawimy się na sali plenarnej. Będziemy tam odbywali 34. posiedzenie Sejmu".
We wtorkowym spotkaniu udział biorą liderzy: PiS Jarosław Kaczyński, Nowoczesnej Ryszard Petru, Kukiz'15 Paweł Kukiz, PSL Władysław Kosiniak-Kamysz oraz Polski Razem Jarosław Gowin; Solidarną Polskę reprezentuje jej wiceprezeska, szefowa KPRM Beata Kempa.
Na wcześniejszej konferencji prasowej w Sejmie szef PO poinformował, że nie weźmie udziału w spotkaniu u Karczewskiego. Ponadto zaapelował do szefów ugrupowań opozycyjnych, aby także nie brali udziału w spotkaniu u marszałka Senatu, bo - jak ocenił Schetyna - ono nie daje szansy na wyprowadzenie Sejmu z kryzysu.
Spotkanie to kontynuacja rozmów z poniedziałku, zainicjowanych przez marszałka Senatu. Schetyna nie wziął udziału także w poniedziałkowym spotkaniu.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział po poniedziałkowym spotkaniu, że jego uczestnicy zgodzili się, iż w środę posiedzenie Sejmu powinno rozpocząć się na sali plenarnej; stwierdzili też, że ich kluby nie będą blokowały mównicy, tym bardziej stołu prezydialnego. We wtorek rano w TVP, Kaczyński mówił, że jego partia proponuje, aby większość w Senacie uchwaliła część poprawek opozycji do budżetu. Jak dodał, można rozważyć przyjęcie niektórych z nich później w Sejmie. Szef PiS mówił wtedy też, że liczy na obecność przedstawiciela PO na spotkaniu.