Drugi rok z rzędu wzrosła średnia liczba ofert składanych w polskich przetargach publicznych. Choć wzrosty są niewielkie, to cieszyć może już sam trend, gdyż konkurencyjność od lat jest piętą achillesową polskiego rynku zamówień publicznych
Dane dotyczą zamówień krajowych (poniżej progów unijnych) i pokazują, że średnio w jednym takim przetargu składano 2,89 oferty. To najlepszy wynik od 10 lat. Największa konkurencja jest w robotach budowlanych (średnio 4,08 oferty), najmniejsza przy dostawach (2,43 oferty).
Ubiegły rok był rekordowy także pod kątem liczby odwołań wniesionych do Krajowej Izby Odwoławczej. Wpłynęło ich ponad 5 tys., co oznacza największą liczbę od początku działalności instytucji zajmującej się rozstrzyganiem sporów przetargowych.
Jak wynika z najnowszych danych, spadła natomiast liczba ogłoszonych przetargów. Różnice są jednak minimalne, więc jeśli chodzi o wielkość polskiego rynku zamówień, można mówić o osiągnięciu stabilizacji. ©℗