"Drogą do rozwiązania trudnych spraw jest spokojny i rzeczowy dialog, nie prowadzony na ulicy" - mówił w Krakowie kard. Stanisław Dziwisz. Dodał, że jest to odpowiedź na wszechobecne postulaty o głos Kościoła na temat pogłębiających się podziałów w społeczeństwie.

Hierarcha przemawiał na Rynku podczas tradycyjnego składania świątecznych życzeń. Przestrzegał, że uliczne demonstracje mogą pogłębiać podziały i prowadzą do obniżenia poziomu życia politycznego.

Metropolita krakowski stwierdził, że jest rzeczą naturalną, że zmieniają się ekipy rządzące. ,,Jeżeli ktoś chciał autentycznie służyć, a nie panować, nie powinien przeżywać zbyt głęboko goryczy przegranych wyborów i nie powinien przeszkadzać tym, którzy realizują nowe, nakreślone cele, jeżeli oczywiście są one słuszne i służą całemu społeczeństwu" - ocenił.

Hierarcha zwrócił się także do obecnej większości sejmowej. ,,Równocześnie, jeżeli ktoś po wygranych demokratycznie wyborach przejął władzę i dodatkowo nie musi się nią formalnie dzielić, powinien z tym większą odpowiedzialnością sprawować tę władzę, liczyć się z wrażliwością pluralistycznego społeczeństwa" - powiedział.

Kard. Dziwisz mówił, że z niepokojem obserwuje pogłębiające się podziały w społeczeństwie. "Liderzy polityczni nie biorą zawsze pod uwagę wrażliwości i potrzeb całego społeczeństwa" - zauważył.

Na zakończenie hierarcha zwrócił się polityków wszystkich stronnictw, którzy kierują się wiarą chrześcijańską i poczuciem przynależności do Kościoła. ,,Przeżywamy Rok Święty Miłosierdzia. Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia. Od ćwierć wieku żyjemy w wolnej Polsce. Czy jesteście gotowi choć trochę pozbyć się wzajemnych uprzedzeń i nie pogłębiać podziałów partyjnych, bo one z kolei antagonizują niepotrzebnie nasze społeczeństwo?" - zapytał kardynał Dziwisz.