- Wielokrotnie ostrzegałem premiera Grecji Aleksisa Ciprasa, że nie powinien liczyć na to, iż zapobiegnę załamaniu się rozmów, cokolwiek się stanie - oświadczył Przewodniczący Komisji Europejskiej w wywiadzie dla "Der Spiegel", który ukaże się w sobotę.

Czwartkowe spotkanie ministrów finansów państw strefy euro zakończyło się bez porozumienia w sprawie pomocy dla zadłużonej Grecji. Szef eurogrupy Jeroen Dijsselbloem zastrzegł, że wygasający 30 czerwca program pomocowy dla Grecji może być jeszcze wydłużony, ale wcześniej musi zostać osiągnięte porozumienie z Atenami.

Juncker, który usiłował w ciągu ostatnich miesięcy moderować negocjacje między Atenami i wierzycielami, powiedział, że grecki rząd najwyraźniej źle zrozumiał jego wysiłki na rzecz znalezienia kompromisu.

Szef KE powiedział niemieckiej gazecie, że wydaje się, iż Grecy uważają, że "jest ktoś w Europie, kto może na koniec wyciągnąć królika z kapelusza".

- Ale to nie jest ten przypadek - podkreślił Juncker dodając, że nie rozumie greckiego premiera.

- Zaufanie, jakim go obdarzyłem, nie zostało w równym stopniu odwzajemnione - zaznaczył.

Zamiast narzekać na kompromisowe porozumienia zaproponowane przez wierzycieli Cipras powinien powiedzieć Grekom, że Komisja Europejska zaoferowała program inwestycyjny wart 35 mld euro na lata 2015-2020 - podkreślił szef KE.

- Gdybym był premierem Grecji, przedstawiłbym to jako sukces - dodał Juncker wskazując, że niczego podobnego z ust Ciprasa nie usłyszał.