Tak szef Rady Europejskiej Donald Tusk studzi emocje przed nadzwyczajnym spotkaniem przywódców w poniedziałek, na którym będą omawiane negocjacje z Atenami.

Po czterech miesiącach rozmów wierzycieli z greckimi władzami wciąż nie ma porozumienia w sprawie dalszej pomocy finansowej dla Grecji. Pożyczkodawcy czekają na nowe propozycje ze strony Aten, które są niechętne pójść na ustępstwa.

Przewodniczący Rady oświadczył, że celem szczytu jest upewnienie się, że wszystkie strony negocjacji rozumieją swoje stanowiska i konsekwencje swoich decyzji.

- Gra, w której nikt nie chce ustąpić, musi się skończyć, podobnie gra w obwinianie się nawzajem. Bo to nie jest gra. To rzeczywistość z realnymi konsekwencjami przede wszystkim dla Greków - powiedział w oświadczeniu Tusk. Podkreślił, że należy pozbyć się złudzeń, że przywódcy rozwiążą wszelkie problemy i zakończą negocjacje, bo techniczne rozmowy w tej sprawie wciąż należą do ministrów finansów.

Ministrowie finansów strefy euro spotkają się ponownie także w poniedziałek o g.15.00, by omówić stan negocjacji z Grecją. Zdaniem Donalda Tuska, ostatecznie decyzja w sprawie programu pomocowego należy do samych Greków i greckiego rządu.

- Mamy jeszcze czas, ale wykorzystajmy go dobrze - podkreślił szef Rady. Obecny program pomocowy wygasa pod koniec tego miesiąca.