- Problem tkwi w eurostrefie i jej strukturze; w tym, czy UE może znów stać się regionem rozwoju, dostatku i solidarności - mówił Cipras.
Według niego Grecja nie może nadal sama dźwigać ciężaru błędów przeszłości.
- A jeśli będziemy nadal musieli to robić, to nadal będziemy robić błędy - oświadczył szef rządu w Atenach.
- Unia Europejska, której częścią jesteśmy, powinna odnaleźć drogę powrotną do swoich statutowych zasad: solidarności, demokracji, sprawiedliwości społecznej. Trzymanie się polityki oszczędności, tych działań, które szkodzą spójności społecznej i pogłębiają recesję, sprawia, że jest to niemożliwe - mówił Cipras.
Wcześniej w piątek premier Grecji zapewnił, że jego kraj osiągnie porozumienie ze swymi wierzycielami i pozostanie w strefie euro. W poniedziałek odbędzie się poświęcony Grecji nadzwyczajny szczyt państw strefy euro.
Grecji grozi niemal natychmiastowa niewypłacalność, jeśli szybko nie otrzyma pieniędzy, jednak - w opinii rządu Ciprasa - gdyby kraj przystał na warunki Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW), a jego dług nie został zrestrukturyzowany, to na dłuższą metę nie byłby w stanie zrównoważyć swych finansów. W tym miesiącu Grecja powinna zwrócić MFW ok. 1,6 mld euro, a latem - oddać 6 mld euro Europejskiemu Bankowi Centralnemu.