To jest świetny wynik. W ten sposób 17-procentowe poparcie dla Polskiego Stronnictwa Ludowego ocenił minister pracy.

Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział, że ten wynik oznacza wielkie zaufanie do PSL-u i potwierdzenie, że w samorządzie PSL jest liderem. "Czasem ta kampania była brutalna w stosunku do nas, atak był ze wszystkich stron. Mimo to PSL umocnił poparcie, to jest naprawdę wielki sukces" - mówił.

Kosiniak-Kamysz przyznał, że najchętniej PSL widziałby dalej w koalicjach lokalnych z Platformą Obywatelską. Tam gdzie straciła Platforma, tam zyskał PSL i stronnictwo bierze też na siebie większą odpowiedzialność.

Z reguły w sondażach powyborczych PSL jest niedoszacowany. Przy wynikach oficjalnych ludowcy zyskują kilka puntów procentowych. Władysław Kosiniak-Kamysz nie obraziłby się, gdyby tak było też w tym roku.

Wstępne sondaże powyborcze dają zwycięstwo Prawu i Sprawiedliwości. PiS zdobył 31,5 procent głosów, o 4,2 punktu procentowego więcej od drugiej Platformy Obywatelskiej.