Minister pracy uważa, że nie ma przeciwwskazań, by jego partyjny kolega Marek Sawicki wrócił do resortu rolnictwa. Władysław Kosiniak-Kamysz mówił w radiowej Trójce, że Sawicki ma wiele zasług dla polskiego rolnictwa i sprawdził się wcześniej na stanowisku.

Z resortu odchodzi Stanisław Kalemba, który ponosi w ten sposób odpowiedzialność za finansowe problemy hodowców świń po ujawnieniu przypadków afrykańskiego pomoru świń na wschodzie Polski.

Kosiniak-Kamysz przypomina, że to Sawickiemu udało się odblokować handel z Rosją, miał też dobre kontakty w Brukseli.

Według Kosiniaka-Kamysza fakt, że Sawicki odszedł z resortu rolnictwa w atmosferze skandalu, nie powinien ciążyć na jego obecnej karierze w rządzie. "Wydaje się, że wszystko jest uporządkowane, i tutaj nie ma żadnych aktów, postawionych aktów oskarżenia przeciwko Markowi Sawickiemu" - dodał.

Marek Sawicki w lipcu 2012 roku podał się do dymisji po medialnych doniesieniach o nieprawidłowościach i nepotyzmie w podległych ministerstwu rolnictwa instytucjach.