Nie skończyły się kłopoty Silvio Berlusconiego z wymiarem sprawiedliwości. Były premier Włoch - a od środy również były senator - jest podejrzany o przekupienie świadków w procesie o “bunga-bunga”, czyli korzystania z prostytucji nieletnich i nadużycia władzy.

Faktycznie były dwa procesy w sprawie “bunga bunga”, wyuzdanych przyjęć w rezydencjach byłego premiera z udziałem nieletnich. W pierwszym Berlusconi skazany został na siedem lat więzienia i dożywotni zakaz sprawowania urzędów publicznych.

W drugim, gdy na ławie oskarżonych zasiadły osoby, które organizowały te przyjęcia, wyszło na jaw, że Berlusconi przekupił niektórych świadków, a pośredniczyli w tym jego obrońcy. Szczegóły tego procederu były przedmiotem spotkania, jakie odbyło się 15 stycznia 2011 r. z udziałem urzędującego wówczas premiera.

W rezultacie w ogłoszonym dziś uzasadnieniu wyroku, jaki zapadł w tym procesie w lipcu, sąd w Mediolanie postuluje postawienie wszystkim uczestnikom tej narady zarzutu korupcji sądowej.