Najpierw struktury, potem - być może - partia. Jarosław Gowin rozpoczyna budowanie swojego zaplecza politycznego.

Były poseł PO mówił w radiowej Jedynce, że na razie powstaje ruch społeczny. Gowin chce go zbudować na bazie tych, którzy włączyli się w zainicjowaną przez niego akcję Godzina dla Polski. Do wczorajszego popołudnia zaangażowało się w nią około 6 tysięcy osób. Gowin twierdzi, że z tej inicjatywy wyłonią się przyszli liderzy.

Nie chce natomiast polityków i - póki co - nie widzi powodów, by zakładać partię. Jego zdaniem, potrzebni są nowi ludzie, a nie "zgrane nazwiska". Dlatego - wbrew temu co podawały media - nie wiąże się na razie z byłymi premierami: Hanną Suchocką, Jerzym Buzkiem i Kazimierzem Marcinkiewiczem, choć docenia ich dorobek.

Nowy ruch Jarosława Gowina będzie finansowany z dobrowolnych składek. Osoby, które zarejestrowały się do akcji Godzina dla Polski, mogą zadeklarować dowolną kwotę co miesiąc na wsparcie działalności byłego członka rządu Donalda Tuska. Były poseł PO przyznał, że na razie jego ugrupowanie nie ma dużych środków na działalność. Wyraził jednak nadzieję, że dobre kadry zrekompensują te braki.

Jarosław Gowin mówił w Jedynce, że przy budowie swojego zaplecza brał przykład z tego jak powstał Ruch Palikota. Dodał jednak, że fascynuje go jedynie organizacyjny aspekt tego ugrupowania. Politycznie Gowinowi do Palikota daleko.