Ołeh Pankewycz określa pomnik mianem mogiły, choć - według polskiej strony - ma on tylko znaczenie symboliczne. Nie jest to miejsce pochowania żołnierzy UPA. Deputowany Swobody twierdzi jednak, że zamiary Polaków są „antychrześcijańskie i antyhumanistyczne” i mogą zostać uznane za „wandalizm, przejaw braku szacunku dla zmarłych”, a ewentualne usunięcie pomnika zaostrzy stosunki Kijowa i Warszawy.
Nacjonalista przekonuje, że inicjatywa polskiego deputowanego Parlamentu Europejskiego Tomasza Poręby (PiS) ma związek z przyszłorocznymi wyborami do tej instytucji. Chodzi o zdobycie poparcia dla swojej kandydatury.
Ołeh Pankewycz twierdzi jednocześnie, że Polacy także stawiają pomniki na terytorium Ukrainy bez zgody miejscowych władz. Według raportu z 2009 roku, tylko w obwodzie lwowskim takich obiektów jest kilkadziesiąt. Deputowany proponuje, aby teraz pomniki ponownie policzyć.