"To bezprecedensowa próba wpływania na niezawisły sąd i zastraszania sędziów" - takimi słowami Artur Ozimek, rzecznik sądu w Lublinie, skwitował pismo szefa CBA do ministra sprawiedliwości, w którym domaga się postępowania wobec sędzi, która zgodziła się na zwolnienie za kaucją Mirosława Karapyty, podkarpackiego marszałka podejrzanego o korupcję.

Zdaniem Ozimka pismo od CBA naruszyło godność i powagę sądu. "Pismo CBA należy potraktować jako próbę bezprawnego wpływania na decyzję niezawisłego sądu i stosowanie polityki zastraszania sędziów postępowaniem dyscyplinarnym w razie podejmowania decyzji niezgodnych z oczekiwaniami CBA" - stwierdził na łamach RMF24.pl.

Ozimek podkreślił także, że CBA w tej sytuacji wyraźnie nie znało obowiązujących procedur. Prowadząca rozprawę sędzia miała powiedzieć do Karapyty: "Powinien pan być zadowolony". Zdaniem rzecznika jeżeli agenci CBA usłyszeli takie słowa to powinni złożyć wniosek do prezesa sadu rejonowego lub okręgowego o naniesienie sprostowań do protokołu

Ozimek przyznał, że nie czytał pisma wysłanego przez Wojtunika do Gowina, a treść zna tylko z prasy.