Francja rozpoczęła interwencję w Mali na początku stycznia, by powstrzymać ofensywę ekstremistów islamskich, którzy opanowali północ kraju. Wczoraj malijska armia, wspierana przez francuskie siły, zdobyła Gao. Miasto leżące w środkowej części kraju było bastionem islamistów, którzy jeszcze kilka dni temu kontrolowali większość terytorium Mali. Teraz zostali zepchnięci do defensywy, a w ich rękach pozostaje północ.
W operacji przeciwko islamistom wojska malijskie wspiera około dwóch tysięcy Francuzów, a także oddziały z sąsiednich państw afrykańskich.
Amerykanie dostarczą paliwo francuskim samolotom w Mali. Sekretarz obrony Leon Panetta, poinformował o zgodzie na wykorzystanie samolotów-cystern. Waszyngton podjął tę decyzję na prośbę Francji. Dotychczas wspierał interwencję w Mali działaniami wywiadowczymi i transportem lotnicznym.
Panetta zastrzegł, że Stany Zjednoczone nie wyślą do Afryki swoich wojsk, a tankowanie francuskich maszyn będzie się odbywało w powietrzu.