W kwestiach wrażliwych społecznie ideologia schodzi na drugi plan. Rząd nie ma co liczyć na wyraźne poparcie najbardziej kontrowersyjnych projektów, nawet wśród swoich zwolenników. Prezes opozycyjnego PiS Jarosław Kaczyński wiedział co robi, składając w poprzedni weekend propozycje zmian, które w większości idą w poprzek działań rządu. Dowodem na to są wyniki najnowszych badań Homo Homini przeprowadzonych na zlecenie DGP. Zapytaliśmy o to, co Polacy sądzą o reformach w systemie edukacji, ochronie zdrowia i systemu emerytalnego. Okazuje się, że w sprawach bezpośrednio dotyczących wyborców koalicja ponad podziałami, złożona ze zwolenników i PO, i PiS, jest możliwa.
Reforma emerytalna to największa klapa
Największą klapę rząd ponosi na polu reformy emerytalnej – jak wynika z badań Homo Homini przeprowadzonych dla DGP, aż 71 proc. Polaków chciałoby, by powrócił stary system. A grubo ponad połowa chciałaby też mieć możliwość samodzielnego decydowania, gdzie wpłacać składki emerytalne: do OFE czy w całości do ZUS. Rząd nie przekonał do reformy nawet swojego elektoratu. Połowa potencjalnych wyborców PO z radością powitałaby powrót do starego systemu. I to ich łączy z sympatykami innych partii.
Aż 71 proc. Polaków chciałoby, by powrócił stary system emerytalny