Kilkaset osób wzięło we wtorek udział w pochodzie pierwszomajowym zorganizowanym przez środowiska nacjonalistyczne. Podczas ponad godzinnego przemarszu uczestnicy skandowali m.in. "Nadchodzą, nadchodzą nacjonaliści".

Pochód nacjonalistów wyruszył ok. godz. 14.30 z placu Na Rozdrożu, sprzed pomnika Romana Dmowskiego i przeszedł Al. Ujazdowskimi, Nowym Światem, Al. Jerozolimskimi, Marszałkowską do Placu Konstytucji. Pochód otaczał kordon policji.

Uczestnicy marszu nieśli flagi: czarne, narodowe, z symbolami krzyża celtyckiego i falangi. Trzymali też transparenty z hasłami "Młodzież potrzebuje alternatywy", "Precz z państwem policyjnym", "Kapitalizm to socjalizm, trzecia droga nacjonalizm";

Skandowali też hasła: "Nadchodzą, nadchodzą nacjonaliści", "Opór, opór, narodowy opór", "Stop fałszywej demokracji", "Narodowe święto pracy", "Praca, godność, nacjonalizm", "Precz z brukselską demokracją". Podczas przemarszu odpalono kilka petard.

Na zakończenie na Placu Konstytucji organizatorzy podkreślali, że celem organizowanej przez Autonomicznych Nacjonalistów demonstracji jest zaakcentowanie sprzeciwu dla obecnej władzy i wytwarzanych przez nią mechanizmów oraz neoliberalnych reform, które według nich, służą międzynarodowemu kapitałowi.

Wyrażali sprzeciw wobec "wyniszczającym nasz naród antywartościom takim jak globalizacja, wyzysk, cenzura czy multikulturalizm", ale też wobec "lewackiej propagandy" oraz "przemocy polskiej policji".

"Jako nacjonaliści od początku przeciwstawialiśmy się Unii Europejskiej. Żądamy przywrócenia kontroli na granicach. Nie chcemy wspólnej waluty" - mówił jeden z organizatorów do zgromadzonych.

W marszu wzięli udział m.in. przedstawiciele Młodzieży Wszechpolskiej, Obozu Narodowo Radykalnego, Narodowego Odrodzenia Polski.