Podczas środowego spotkania premiera Donalda Tuska z szefem PSL Waldemarem Pawlakiem ze strony ludowców padła propozycja włączenia ministerstwa środowiska do resortu gospodarki. Politycy Platformy, z którymi rozmawiała PAP, są zaskoczeni.

Według koncepcji reorganizacji rządu przedstawionej w ubiegłym tygodniu przez Donalda Tuska to z resortu gospodarki miały być wyłączone sprawy energetyczne i przeniesione do ministerstwa środowiska.

Rzecznik sztabu Stronnictwa Krzysztof Kosiński, który poinformował PAP o nowej koncepcji ludowców, podkreślił, że liderzy obu partii nie chcą nagłaśniać swoich spotkań, by w spokoju prowadzić rozmowy nad kształtem nowego rządu. W środę Tusk spotkał się z Pawlakiem o godz. 9.30, jeszcze zanim rozmawiał z prezydentem Bronisławem Komorowskim.

Nie wiadomo, jak na pomysł PSL zareagował premier. Politycy Platformy spodziewają się, że reorganizacja rządu będzie jednym z tematów środowego posiedzenia zarządu partii.

Pawlak już we wtorek zadeklarował, że jest przeciwny wydzieleniu z resortu gospodarki spraw energetycznych. Według niego taki ruch wymaga zmian ustawowych. "Potrzebne jest uporządkowanie instytucji, a nie robienie bałaganu, żeby teraz na te kryzysowe zjawiska i zagrożenia na rynku robić jakąś nagłą reorganizację. Nie chodzi o zmiany dla zmian, tylko o zmiany na lepsze" - mówił dziennikarzom. "Gospodarka bez energii jest jak rura bez gazu" - dodał.

Wiceszef resortu gospodarki Mieczysław Kasprzak (PSL) powiedział w środę PAP, że połączenie resortów środowiska i gospodarki byłoby naturalne, bo - jak stwierdził - środowisko jest częścią gospodarki. "Jest czas na spotkania i takie pomysły można analizować" - zaznaczył.

Polityk argumentował, że połączenie resortów gospodarki i środowiska byłoby też dobre ze względu na plany dotyczące wydobycia gazu łupkowego. Jak zaznaczył, na tym przykładzie widać, że sprawy energetyczne łączą się wprost ze środowiskowymi.

Politycy PO są zaskoczeni tą propozycją

O propozycji PSL nie słyszeli politycy PO. Wiceszef sejmowej Komisji Gospodarki w minionej kadencji Antoni Mężydło (PO) powiedział PAP, że to ciekawy pomysł. Przypomniał, że premier proponuje połączenie resortu środowiska i energetyki. "To podobna propozycja do koncepcji Tuska, tylko odwrócona" - zauważył poseł.

Inny dotychczasowy wiceszef Komisji Gospodarki Andrzej Czerwiński (PO) powiedział, że wiele kwestii w sprawie energetyki i ochrony środowiska jest wspólnych, więc - jego zdaniem - propozycja PSL jest warta rozważenia i dyskusji.

Zmiany w strukturze rządu premier zapowiedział jeszcze przed wyborami parlamentarnymi. Zgodnie z nimi ma dojść do rozdzielenia MSWiA, utworzenia Ministerstwa Cyfryzacji i przekształcenia Ministerstwa Infrastruktury w resort transportu oraz wyłączenia spraw energetycznych z resortu gospodarki.

Politycy PO przewidują, że o swoich planach Tusk poinformuje w środę na posiedzeniu zarządu partii. "Premier podejmuje jednoosobowo decyzje, zostaliśmy zaskoczeni informacją o braku zmian w rządzie, teraz też nie wiemy, czy reorganizacja ma być przeprowadzona szybko, czy też dopiero po naszej prezydencji" - powiedział PAP jeden z polityków z zarządu partii.

Inny polityk PO dodaje, że zmiany wcale nie są pewne, ze względu na opór PSL. "Pawlak będzie twardo walczył o kompetencje ministerstwa gospodarki, jeśli premier go nie przekona, to zmian w tej kwestii nie będzie" - ocenił.